Artykuł

Olsztyn - 8. lipca 2008r.

Kto pomoże olsztyńskiej piłce?

08.07.08 19:05   -   0  

W środowisku piłkarskim w stolicy Warmii i Mazur nie milkną echa po rezygnacji Mariana Świniarskiego z funkcji prezesa drugoligowego OKS 1945. Wszystko przez nikłe zainteresowanie władz miasta.

Najpierw z okolic Olsztyna pod Mikołajki "uciekł" prestiżowy Rajd Polski, który zaliczany jest do mistrzostw Europy, a w przyszłym roku będzie jedną z eliminacji do mistrzostw świata. Swoją wyprowadzkę ze stolicy Warmii i Mazur po zawirowaniach z boiskiem przy al. Gietkowskiej zapowiadają rugbiści WMPD PUDiZ, natomiast by skorzystać z wyciągu do nart wodnych, musimy wybrać się aż do Ostródy. Po poniedziałkowym walnym zgromadzeniu w drugoligowym OKS 1945 stało się jasne, że także przyszłość piłki nożnej w Olsztynie stoi pod znakiem zapytania. Dzięki staraniom wielu osób najbardziej popularna dyscyplina sportu powoli zaczęła się odradzać. Oczywiście do pełni szczęścia jeszcze nam daleko, ale do niedawna wydawało się, że widać małe światełko w ciemnym tunelu. Tym bardziej że OKS awansował do nowo utworzonej drugiej ligi, która składać się będzie z zespołów z województw: warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, mazowieckiego, łódzkiego, świętokrzyskiego, lubelskiego, małopolskiego, podkarpackiego. W ciągu roku na trybunach stadionu przy al. Piłsudskiego znów zasiadały tysiące kibiców (najlepsza frekwencja w III lidze). I owszem, fani OKS zaliczyli wpadki w postaci zakłócania porządku, ale swym dopingiem i oprawami meczowymi pokazali się w całej Polsce także z bardzo dobrej strony.

Na walnym zgromadzeniu członków zespołu okazało się, że nie jest tak kolorowo, jakby się wydawało. Na dodatek z funkcji prezesa zrezygnował Marian Świniarski, który na tym stanowisku zasiadał od czterech lat. Oczywiście, jak to bywa w piłce nożnej, działacze przychodzą i odchodzą, ale na tę chwilę nie za bardzo wiadomo, kto miałby przejąć stery w olsztyńskim zespole. Jednym i chyba najważniejszym powodem odstąpienia od członkostwa w OKS 1945 było nikłe zainteresowanie klubem przez władze miasta. Jak twierdzi prezes Marian Świniarski, władze miasta na początku roku obiecały zespołowi pomoc pieniężną w wysokości 50 tys. zł i później się z tego wycofały. A trzeba mieć na uwadze, że budżet w drugiej lidze powinien wynosić od 1,2 mln zł do 1,5 mln, dlatego liczy się każda kwota. Pieniądze z niego nie są wydawane tylko na drużynę seniorów, ale także grupy młodzieżowe, które według przepisów PZPN trzeba posiadać.

- Wszędzie, gdzie chodziłem, odsyłali mnie z kwitkiem - mówi Świniarski. - Przecież ja nie chcę tych pieniędzy dla siebie, a klub nie jest moją własnością, tylko naszym wspólnym dobrem. W pewnym momencie powiedziałem sobie dosyć. Z tego, co się orientuję, to w Trójmieście, Wrocławiu, a nawet w mniejszych miejscowościach zespoły piłkarskie otrzymują wsparcie od władz. Co na to Anna Wasilewska, wiceprezydent miasta Olsztyn, nadzorująca m.in wydział edukacji i sportu: - Przyznam, że nie wiem, kto obiecał te pieniądze OKS, ale nie wykluczam, że tak było - mówi. - Nie były one jednak zapisane w budżecie miasta. Wszystkim pomagamy, na ile jesteśmy w stanie. Piłkarze otrzymują od nas stypendia w wysokości tysiąca złotych miesięcznie, bezpłatnie korzystają także z obiektu przy al. Piłsudskiego. W tej chwili pracujemy, by jeszcze bardziej wspierać naszych sportowców, jednak wszystko musi przebiegać zgodne z prawem.

Pierwszym prezesem zespołu, kiedy jeszcze drużyna występowała pod nazwą OKP Warmia i Mazury, był Alojzy Jarguz, wieloletni międzynarodowy sędzia piłkarski. - Było trochę lepiej, kiedy zakładaliśmy ten klub [w 2002 roku - red.] - mówi. - Później usłyszeliśmy zapewnienia, że kiedy rozbuduje się Michelin, będziemy otrzymywać od firmy 60 tys. zł miesięcznie. Co z tego wyszło, nie muszę chyba mówić. To jest hańba, bo Olsztyn jako stolica Warmii i Mazur będzie niedługo sportową pustynią w naszym województwie. Młodzież nie ma gdzie aktywnie spędzać wolnego czasu. Jak tak dalej pójdzie, to nasze władze powoli niech myślą o budowie ośrodków odwykowych, zakładów poprawczych bądź więzień. Ale ja nie chciałbym dożyć tych czasów.

Gdzie są boiska... Na brak zarówno boisk trawiastych, jak i pełnowymiarowych ze sztuczną nawierzchnią środowisko piłkarskie narzeka już od wielu lat. Mimo że co jakiś czas słyszymy o budowie reprezentacyjnego obiektu, to mieszkańcy Olsztyna nie za bardzo już w to wierzą. A informacje o tym, w którym miejscu ma być wybudowany (przy al. Piłsudskiego lub ul. Sybiraków), traktują w kategoriach "co godzina inna nowina". Obiektu z prawdziwego zdarzenia podczas ligowego meczu domagali się fani OKS. Władzom miasta pokazali nawet symboliczną żółtą kartkę, co w żargonie piłkarskim oznacza ostrzeżenie. - Młodzi zawodnicy nie mają gdzie trenować, choć tuż obok stadionu przy al. Piłsudskiego znajduje się rynek, z którego korzysta już niewiele osób - kontynuuje Jarguz. - W tym miejscu powinno być boisko. Przecież to wstyd, by w środku miasta stały tak szkaradne budy.

Zapowiada się, że w ciągu najbliższych latach olsztynianom musi wystarczyć zniszczony stadion Leśny, walący się stadion Warmii oraz obiekt przy al. Piłsudskiego, który lata świetności ma już dawno za sobą. Miłośnicy piłki nożnej z zazdrością reagują na każdą informację o nowo wybudowanych stadionach w innych miastach. Jak choćby w niewiele większych od Olsztyna - Kielcach, gdzie w ubiegłym roku oddano do użytku nowoczesny obiekt, którym zarządza miasto.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Patronite Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl

Tagi: -


Komentarze

Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!

Dodaj swój komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz. Zaloguj się tutaj.


Zostań fanem

...i bądź na bieżąco!