Po sparingu Stomil II Olsztyn - Legia Warszawa rozmawialiśmy z olsztyńskim zawodnikiem Grzegorzem Lechem.
Stomil wyraźnie uległ rezerwom Legii. Jak to wyglądało z Twojej perspektywy?
- Wyglądało tak jak końcowy wynik. Młodzież z Warszawy nas zdominowała, w okresie w którym dość ciężko trenujemy i trudno o jakąś dobrą regenerację. W dzisiejszym meczu to wszystko wyszło. Inną sprawą jest to, że mamy dość okrojony skład i chyba powinno dojść do nas kilku zawodników, żebyśmy mieli szerszą kadrę i szli dalej do przodu. Wiemy jakie są warunki i jakie są możliwości klubu, ale powinno się coś zrobić, żeby nasz skład wzmocnić.
Z konieczności zagrałeś dziś na środku obrony.
- Zgadza się i to jest przykład jak wyglądamy kadrowo. Pierwszy raz w życiu zagrałem na tej pozycji i chyba nie powinien tak funkcjonować klub pierwszoligowy, tak mi się przynajmniej wydaje. Trzeba koniecznie zrobić coś, żeby tak nie było.
Po wszystkich zawirowaniach w klubie, jesteście już troszkę spokojniejsi?
- Nie wiem do końca. Czekamy na ligę, czekamy na boisko, żebyśmy mogli normalnie trenować, czekamy na jeszcze lepsze wieści z klubu. Nie powiem, że jest wszystko poukładane i jest kolorowo, bo tak nie jest, skłamałbym. Trzeba stwierdzić realistycznie, że dalej trzeba szukać środków i możliwości do funkcjonowania klubu, bo jest lepiej, ale to tylko mały kroczek w kierunku tego by było dobrze.
Zainicjowałeś akcję "Milion dla Stomilu". Kibice Stomilu wpłacili już sporo pieniędzy, akcja chyba jeszcze trochę potrwa.
- Chcieliśmy by już teraz można było kupować karnety i bilety na mecze, nie chcieliśmy brać tak po prostu tych pieniędzy za nic, tylko dlatego, że jesteśmy zawodnikami i dajcie nam pieniądze. Trzeba było w jakiś sposób ratować ten klub, dać jakiś impuls, sygnał, taki jaki dali kibice. Ludzie, którzy zakupili te karnety będą już mieli spokojne głowy, bo liczymy, że inni kibice będą musieli się trochę natrudzić ze zdobyciem biletu. Myślimy, że stadion będzie zapełniony do ostatniego miejsca. Mam nadzieję, że była to dobra akcja, chociaż i tak uważam, że nie powinna mieć miejsca.
W środę sparing z Jagiellonią, czyli kolejny ciekawy przeciwnik.
- Dobry sparingpartner, mam nadzieję, że zagramy na naturalnej nawierzchni. To już będzie moment do ligi i nie możemy grać tak, jak dzisiaj. Trzeba pokazać już zęba, przedstawić ligową rzeczywistość rywalowi i skoncentrować się w stu procentach na tym spotkaniu.