Leszczyński: Trzeba być zadowolonym z tego remisu

Stomil Olsztyn zremisował na wyjeździe 1:1 z Olimpią Grudziądz. Po meczu rozmawialiśmy z bramkarzem olszyńskiego zespołu Michałem Leszczyńskim.

Jak na gorąco ocenisz to spotkanie?
- Drugą połowę ustawiła czerwona kartka. Na drugie 45 minut wyszyliśmy z zamiarem wygrania, ale było to zdecydowanie utrudnione po drugiej żółtej karce Daniela Mikołajewskiego. Pierwsza połowa była nerwowa, trochę rwana, ale mieliśmy swoje sytuacje, szczególnie po stałych fragmentach. Koniec końców trzeba być zadowolonym z tego remisu biorąc pod uwagę w jakich okolicznościach go zdobyliśmy.

Rzut karny dla Olimpii prawidłowy? Co tam się stało, byłeś bliżej sytuacji?
- To działo się po za mną, bo ja wychodziłem do dośrodkowania, więc do teraz nie wiem, kto kogo faulował (rozmawialiśmy 20 minut po meczu - red.).

Marcin Kaczmarek nie pokonał ciebie. To już drugi spudłowany karny przez rywali w tym sezonie, ale ty nawet nie dotknąłeś piłki.
- Nie chcą piłkarze celować nawet w bramkę gdy stoję (śmiech).

W tym meczu pierwszy raz w tym sezonie na wyjeździe potrafiliście się podnieść po straconej bramce.
- Kluczem do tego była konsekwentna gra, nie otworzyliśmy się ani na moment. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, co jest do analizy. Kolejny raz z akcji zespół nie jest nam wstanie zagrozić.

Teraz trzeba wygrać z Górnikiem Łęczna na własnym stadionie.
- Ten remis nie ma sensu jeżeli rzeczywiście z Łęczną nie wygramy. Mówią, że remisuj na wyjeździe, a u siebie wygrywaj, więc musimy zdobyć trzy punkty przed własną publicznością.