Artykuł

Olsztyn - 17 listopad 2008r.

Łukasz Gomoła

17.11.08 15:02   -   0  

Jak ostatnio powiedział mi młody "Wróbelek" [ Robert Wróblewski - red. ]: "doping w Olsztynie jest ligowy". Jestem przekonany, że w niedługiej przyszłości będzie to "ligowy doping" w czasie meczów na poziomie I ligi i ekstraklasy!

W olsztyńskim futbolu działasz już ponad trzy lata, przypomnij kibicom, od czego to się wszystko zaczęło?

Naprawdę to wszystko zaczęło się dużo wcześniej, bo jakieś kilkanaście lat temu, kiedy to pierwszy raz Tata zabrał mnie na mecz Stomilu. Z olsztyńska piłką związany więc jestem od dziecka, natomiast w 2005r. stałem się nie tylko kibicem, ale także członkiem zarządu klubu OKS Stomilowcy Olsztyn. W czerwcu 2005r. wraz z przyjaciółmi zdecydowaliśmy o utworzeniu Stowarzyszenia Olsztyński Klub Sportowy Stomilowcy, a co za tym idzie klubu piłkarskiego o tej samej nazwie. Przypomnę tylko, że pomysł ten nie był kaprysem, lecz niezbędną koniecznością po spadku OKS-u 1945 do IV ligi, gdy ważyły się losy klubu. Nie chcieliśmy, aby z mapy piłkarskiej Polski zniknął klub związany z tradycjami Stomilu. Zakładaliśmy na wstępie, że nasze działania będą jednoczyły środowisko piłkarskie, ale nie przypuszczaliśmy, że niektórych scementuje tak mocno. Dzięki klubowi dwójka moich przyjaciół jest już małżeństwem [ Krzysztof i Iwona Betkietowie - red. ]. Wszystkie przesłanki wskazują na więc to, że była to wspaniała decyzja.

Powiedz nam jak wspominasz trzy sezony gry na boiskach B klasy oraz A klasy?

Bardzo miło! Przede wszystkim poznałem mnóstwo niezwykłych ludzi, którym serdecznie dziękuję za pomoc przy kolejnych awansach. Wspaniale jest mieć takich przyjaciół i zyskać mnóstwo pięknych wspomnień. Z tego okresu nigdy nie zapomnę szampanów strzelających po wygranej z Tempem Wipsowo, kiedy to awansowaliśmy do Serii A [ potocznie nazywana przez piłkarzy i kibiców A klasa - red. ]. Na tym meczu zjawiło się ok. 100 kibiców OKS-u, a na płocie zadebiutowała flaga "FC-UK STOMIL". W A klasie również sporo się działo. Nic chyba jednak nie przebije sytuacji z meczu z Wojciechami, kiedy to na murawie wylądował helikopter. Najlepsze było to, że następnego dnia Gazeta Olsztynńska napisała, że przyleciał on po kontuzjowanego zawodnika. Cóż, w naszym klubie dba się o piłkarzy. Zupełnie serio, to pierwszy sezon beniaminka w wyższej lidze jest zazwyczaj ciężki, więc awans do ligi okręgowej udało się wywalczyć po dwóch sezonach. Myślę, że podobnie stanie się i teraz.

Stomilowcy w tym sezonie są beniaminkiem w lidze okręgowej, jak oceniasz postawę piłkarzy w rundzie jesiennej?

Trudno i niezręcznie jest oceniać kolegów z boiska natomiast faktem jest, że mieliśmy duże kłopoty z odnalezieniem się w nowej lidze. Wydawać się mogło, że piłkarsko jesteśmy lepsi od wielu ekip z nasze grupy, a wygrane nie przychodziły. W przerwie z drużyny odeszło kilku doświadczonych piłkarzy a szczególnie brak "Krztonika" [ Piotr Krztoń - red. ] w środku pola był bardzo widoczny. Poza tym po połączeniu się klubów nie do końca uporządkowane były relacje między drużyną II ligową, a tą występującą w lidze okręgowej. Doszły kontuzje, wyjazdy. Sukces rodzi się w bólach, ale ostatnie mecze pokazały, że Stomilowcy mogą pokonać nawet każdego. Wygrana na wyjeździe z liderem sprawiła, że ligę zakończyliśmy w dobrych humorach. Spora w tym zasługa także trenera Budziłka, który już na wstępie swojej pracy w OKS-ie zaznaczył, że widzi dużą rolę drugiej drużyny w funkcjonowaniu klubu. Trener Maleszewski po konsultacji wprowadził taki sam system gry, jaki preferują drugoligowcy, a doprecyzowanie współpracy wszystkim wyszło na dobre.

Skąd czerpiecie środki finansowe na utrzymanie zespołu?

Od tego sezonu jesteśmy częścią OKS-u 1945, ale w dalszej części utrzymujemy się dzięki darowiznom osób silnie związanych z zespołem oraz sponsorom. Marcin Pilecki cały czas jest z nami, R-GOL nas ubiera, a firma PHU Grześ zapewnia transport na mecze.

Przewidujecie jakieś zmiany kadrowe w przerwie zimowej? Czy można już mówić o konkretnych nazwiskach.

To zdecydowanie za wcześnie. Zaklepane są natomiast sparingi i planowany jest także udział drużyny w turnieju piłkarskim z udziałem Legii II Warszawa. Pewne jest natomiast, że czeka nas kilka zmian organizacyjnych i kadrowych, chcemy wprowadzić system motywacyjny dla piłkarzy. Wszystko po to, aby w przyszłym sezonie walczyć o awans do IV ligi.

Do lipca 2008 r. zajmowałeś się jedynie Stomilowcami, od kilku miesięcy jesteś także w zarządzie klubu OKS 1945. W gronie członków zarządu jesteś najmłodszy - jak Ci się układa współpraca z pozostałymi osobami?

Bardzo dobrze. Mieszanka młodości z doświadczeniem zawsze daje pozytywny efekt. Poza tym wizerunek klubu piłkarskiego musi być poparty właściwą organizacją, systemem zarządzania oraz infrastrukturą. Tak właśnie zaczyna być w naszym klubie.

W ostatnim czasie pojawiła się informacja o podpisaniu umowy z miastem na sumę 800 tysięcy złoty. Ile w tym prawdy?

Jest to prawda. Decyzja o współfinansowaniu klubu przez miasto już została podjęta. Co do kwoty to trudno ją teraz dokładnie określić, ale myślę, że będzie jeszcze wyższa. Cały czas trwają rozmowy i jest to bardzo złożona procedura. Wiele zależy choćby od programów jakie uda się wspólnie z wydziałem edukacji i sportu przygotować. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak dotychczas klub był wspierany przez miasto. Wystarczy wspomnieć, że już w tym roku otrzymaliśmy ok. 220 tys. zł na stypendia, 250 tys. zł to możliwość korzystania ze stadionu, 25 tys. zł klub zyskał za awans do II ligi oraz 40 tys. zł w ostatnim czasie na dokończenie rozgrywek. Gdy dodamy do tego pieniądze przeznaczone na obozy sportowe 28 tys. zł czy 10 tys. zł na grupy młodzieżowe to już jest to ponad 570 tys. zł. W przyszłym roku te kwoty będą jeszcze wyższe, a dobrze przygotowany plan medialny pozwoli uzyskać pieniądze z tytułu promocji miasta o kolejną dużą sumę. Wszyscy w Ratuszu zdają sobie sprawę, że sukcesy klubu to w końcu znaczący kapitał promocyjny dla Olsztyna. Ten fakt sprawia, że miasto chce i musi być naturalnym partnerem w budowaniu silnego uczestnika piłkarskich rozgrywek.

Czy zespół prowadzony przez Jerzego Budziłka wzmocnią w przerwie zimowej nowi piłkarze?

Zdecydowanie tak, jednak jest za wcześnie, aby mówić o konkretach. Myślę, że kibice sami widzą na jakich pozycjach w klubie jest najmniejsza rywalizacja. Faktem i dobrą wiadomością dla wszystkich jest to, że Robert Wróblewski pozostaje w Olsztynie i podejmuje walkę o powrót na boisko. Był wypożyczony z Mławy do końca 2008 r., ale jest już pewne, że przejdzie do naszego klubu na zasadzie transferu definitywnego.

Wróćmy jeszcze na chwilę do ostatniej wygranej z Jeziorakiem Iława. To, co się nie udało w poprzednich meczach o takiej renomie, udało się w ostatnią sobotę. Czym dla Ciebie i Twoich kolegów z zespołu była ta wygrana?

Król jest z Olsztyna! Ten mecz pokazał, że w Olsztynie należy zrobić wszystko, aby awansować do wyższej ligi, gdyż właśnie mecze z atrakcyjnymi rywalami potrafią przyciągnąć na trybuny tysiące mieszkańców. Gdy słyszałem doping to ciarki przechodziły mi przez plecy. Jak ostatnio powiedział mi młody "Wróbelek" [ Robert Wróblewski - red. ]: "doping w Olsztynie jest ligowy". Jestem przekonany, że w niedługiej przyszłości będzie to "ligowy doping" w czasie meczów na poziomie I ligi i ekstraklasy!

Autor: em

Patronite Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl

Tagi: -


Komentarze

Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!

Dodaj swój komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz. Zaloguj się tutaj.


Zostań fanem

...i bądź na bieżąco!