Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem jakiego udzielił naszemu serwisowi trener rezerw Michał Alancewicz. Rozmawialiśmy m.in. o minionym sezonie, szansach drużyny juniorskiej w mistrzostwach Polski oraz... Pawle Alancewiczu.
Na początek proszę o podsumowanie sezonu w wykonaniu drużyny rezerw.
- Myślę, że miniony sezon nie był najgorszy w naszym wykonaniu. Uważam, że pierwsza runda była ciężka, ponieważ zawodnicy wchodzili dopiero do seniorskiej piłki i brakowało im ogrania. Wiosną byli już nieco bardziej doświadczeni, nabrali wiarę w swoje umiejętności i prezentowali się z dobrej strony. Nawet w meczach, które przegrywaliśmy, to my prowadziliśmy grę, byliśmy stroną dominującą, ale niestety brakowało nam skuteczności.
Niełatwo się prowadzi zespół rezerw, co spotkanie musiałeś rotować składem.
- Trzeba było sobie radzić. Najważniejsze jest to, że w tym zespole mogli ogrywać się zawodnicy z drużyn juniorskich. Piotr Łysiak poprzez swoją dobrą grę u nas dostał szansę gry w pierwszej drużynie, mecz w Wikielcu pomógł odbudować formę Michałowi Świderskiemu, który w końcówce sezonu był ważnym ogniwem w zespole Zbigniewa Kaczmarka. Myślę, że rezerwy spełniają swoją rolę.
W kolejnym sezonie nadal będzie prowadził drugą drużynę?
- Jestem pracownikiem klubu i uszanuję każdą decyzję zarządu. Nie wiem jakie będą ich dalsze działania. Ja się z każdą decyzją zgodzę. Będę sumiennie wykonywał każde powierzone mi zadanie, zależy mi bardzo na dobru tego klubu.
Występujesz w Pucharze Polski w drużynie Stranieri Olsztyn. W razie problemów kadrowych rezerwy mogą liczyć na Ciebie?
- Nie, nie (śmiech). Nie ma takiej możliwości. Pod koniec sezonu 2010/11 z powodu wielkich problemów w kadrze musiałem pomóc chłopakom na boisku, ale teraz już nie przewiduję takiej opcji. Mamy szeroką kadrę, zawsze mogę wziąć chłopaków z drużyn juniorskich, niech oni się ogrywają i zdobywają doświadczenie, bo ja już nic jako piłkarz nie osiągnę.
W czwartek juniorzy młodsi grają kolejne spotkanie z Koroną Kielce. Jak oceniasz ich szanse?
- Wszyscy doskonale wiemy, że jest to bardzo dobry zespół. Myślę, że są jednym z kandydatów do medalu. Oczywiście niełatwo gra się w roli faworytów, ale chłopcy są już na tyle doświadczeni, dodatkowo ograni w czwartej lidze, że powinni bez problemu poradzić sobie z presją i na boisku prezentować swoje umiejętności, które mają naprawdę duże.
Na koniec naszej rozmowy powiedz co słychać u brata? Wraca do Stomilu?
- Wiadomo, że jego serce bije dla Stomilu, ale na razie ma ważny kontrakt z Polonią Bytom. Do poniedziałku powinno się okazać co będzie z tym klubem. Dopiero wtedy Paweł będzie mógł podejmować jakieś wiążące decyzje.
20.06.12 12:32 tommy1976
więcej takich ludzi potrzeba w Stomilu. chłopak chętny do nauki i przekazywania wiedzy, z talentem. dawać go na I trenera Stomilu, jeśli Kaczmar nie podpisze....