Relacja z meczu MOKS Stomil Olsztyn - Groclin Grodzisk

W Olsztynie koniec I ligi! ;-(

2001/2002 Pierwsza liga, gr. B i spadkowa Olsztyn - stadion Stomilu
MOKS Stomil Olsztyn 1:2 Groclin Grodzisk
0:1
52' Iheanacho Bramki Rasiak 10'
Moskała 88'
ż Terlecki kartki Majda ż
Bramki MOKS Stomil Olsztyn: Wyłupski Lenart Szymczyk (46' Kłosowski) Januszewski Kościuczuk Preis Kwiatkowski (46' Lewna) Szulik Terlecki Salami Radziwon (20' Kelechi)
Groclin Grodzisk: Liberda Bereszyński Majda Prusek (63' Mila) Rasiak Piechniak Wieszczycki (88' Jackiewicz) Gorszkow Kozioł Moskała Łukaszewski (72' Janeczek)
Szczegóły Sędzia: Antoni Fijarczyk (Stalowa Wola)
Widzów: 10500

Relacja

  Olsztyński Stomil przetrwał w piłkarskiej ekstraklasie osiem sezonów. W sobotę nadzieję drużyny na grę w barażach o utrzymanie pogrążył zespół dowodzony przez Bogusława Kaczmarka, autora historycznego awansu Stomilu do I ligi przed ośmiu laty. Na dodatek gospodarze po raz pierwszy zagrali pod dyktando Czesława Żukowskiego, dotychczas drugiego trenera Stomilu, który w decydującym o ligowym "być albo nie być" meczu zastąpił niedysponowanego Jerzego Fiutowskiego.

  Pierwsza połowa przyniosła wielkie rozczarowanie olsztyńskiej publiczności. Już w pierwszych sekundach meczu, z pozoru nie groźnej sytuacji, strzelał Salami co sprawiło wiele problemów Liberdzie. W 6 min. po rzucie rożnym strzał głową na bramkę Groclinu oddał Salami lecz pewnie obornił Liberda. Zaraz potem kibice Stomilu przeżyli pierwszy szok w tym meczu. Piłkę na prawym skrzydle otrzymał Rasiak, podbiegł z nią kilka metrów i przy biernej postawie Januszewskiego zdecydował się na strzał za bocznej lini pola karnego co przyniosło niespodziewane prowadzenie drużynie z Grodziska. Przy strzale Rasiaka z pewnością Wyłupski był bez szans, a sam strzał był godny światowych kamer! Od tego momentu drużyna olsztyńska kompletnie się zagubiła. Próbowała odrobić straty ale czyniła to chaotycznie, bez pomysłu na rozmontowanie dobrze grającej obrony rywala. Napastnicy Groclinu robili w tym czasie co chcieli. Gra Moskały i Rasiaka mogła z pewnościa się podobać, gdyż ogrywali defensorów Stomilu w dziecinny sposób. W 12 min. po rzucie rożnym, Rasiak strzelił z 7 metrów lecz Wyłupski obronił ten strzał w pięknym stylu. Podsumowaniem fatalnej gry obronnej Stomilu była akcja Pruska z 43 min. kiedy to biegnąc od środka boiska minął w biegu trzech obrońców gospodarzy i znalazł się sam na sam z Wyłupskim, który odważnym wybiegiem spowodował, iż Prusek strzelił nad poprzeczką. Było jasne że Stomil potrzebował zmian w składzie aby mógł marzyć o zmianie wyniku.

  Bezproduktywnego w tym meczu Kwiatkowskiego zastąpił Lewna, zaś Szymczyka - Kłosowski. Na pewno sporo ożywienia wniosła gra Lewny, który był najbardziej aktywny w akcjach Stomilu. Olsztynianie pierwszą groźną sytuację stworzyli już w 51 min., kiedy to po zamieszaniu na polu karnym Kościuczuk strzałem z 16 metrów trafił obrońcę Groclinu w głowę. Dwie minuty pózniej padła wyrównująca bramka. Asystą popisał się Lewna, który dograł piłkę na pole karne gości, gdzie doszedł do niej Iheanacho i końcem buta zmieścił piłkę w siatce. Radość na trybunach była ogromna. Wydawało się, że Stomil pójdzie za ciosem i zrobi wszystko aby wygrać ten mecz. Stało się inaczej. Im bliżej końca spotkania, tym było coraz gorzej. Gra się kompletnie nie kleiła, niedokładność i chaos panował w grze Stomilu. Kontry Groclinu były bardziej groźne niż mizerne poczynania olsztynian. Efektem tego była bramka Moskały, który w ten sposób ukoronował swój dobry występ. W 82 min. po rzucie rożnym dla Groclinu piłka opuściła pole karne, dopadł do niej Moskała i strzałem w długi róg zapewnił zwycięstwo swojemu zespołowi i... II ligę Stomilowi.

Autor: Jacob

 

Wypowiedzi pomeczowe:

Drugi trener Stomilu, Czesław Żukowski: Gratuluję trenerowi Kaczmarkowi utrzymania Groclinu w lidze. Myslę, że mój zespół walczył, starał utrzymać się w lidze. Nie chcę żeby Olsztyn podzielił los Jagielloni Białystok, czy innych klubów. Wszystko zależy już od tego środowiska. Dziękuje kibicom, że do końca wierzyli w drużynę.

Trener Groclinu, Bogusław Kaczmarek: Sport nie znosi sentymentów. My walczymy o swoje, Stomil o swoje, dlatego się maksymalnie dziś skoncentrowaliśmy. Gorszkow przykrył Terleckiego, w tym był klucz do sukcesu. Nie wiem czy ja pogrążyłem Stomil w II lidze. Myślę, że to wisiało na Stomilu. Chciałbym powiedzieć, że w zeszłym roku na wyjazdach to ja i drużyna GKS pomogła Stomilowi, bo wygraliśmy ze wszystkimi rywalami olsztynian. Gdyby GKS zremisował chociaż jeden mecz, np. w Radzionkowie to Stomil by spadł bez żadnych baraży. Nie mam żadnej satysfakcji, że Stomil leci. Jest mi trochę głupio i przykro bo po prostu byłem tutaj może nie ojcem, ale współtwórcą tego awansu, gdzie z niczego to się wszystko wzięło. Patrzę teraz na to boisko i na to co się tu dzieje i boli mnie serce.

Napastnik Groclinu, Grzegorz Rasiak: Chciałem uderzyć piłkę po długim rogu ale cieszę się, że wpadła w... okienko. Pozostaje mi tylko cieszyć się ze zwycięstwa, bo dzisiaj walczyliśmy w całym spotkaniu i przyniosło to skutek. Myślę, że mecz był bardzo trudny, Stomil chciał za wszelką cenę wygrać. Wiadomo, że w II połowie grał z wiatrem, ten wiatr pomagał. Można było uderzyć z dystansu, ja dzięki temu zdobyłem bramkę. Musimy zdobyć jeszcze 1 punkt ze Śląskiem, żeby być pewnym utrzymania. Na pewno będzie ciężko ale będziemy starać się zwyciężyć w tym spotkaniu.

Obrońca Stomilu, Łukasz Kościuczuk: Szkoda, iż po 8 latach spadliśmu do II ligi. Tym bardziej, że na własnym stadionie, gdzie całe miasto żyje piką nożną. Mie poradziliśmy sobie. W II połowie szybko strzeliliśmy bramkę i dalej atakowaliśmy. Chyba zabrakło nam sił. Jakieś niefartowne zamieszanie, druga bramka i to nas zcięło z nóg. To co dalej z zawodnikami i klubem trzeba by było zapytać indywidualnie zawodników. Wiadomo, że połowa będzie szukała miejsca dalej w I lidze. Ja oczywiście też.

Wysłuchał: Jacob