Relacja z meczu MOKS Stomil Olsztyn - KSZO Ostrowiec

Po ośmiu miesiącach...

2001/2002 Pierwsza liga, gr. B i spadkowa Olsztyn - stadion Stomilu
MOKS Stomil Olsztyn 1:0 KSZO Ostrowiec
1:0
10' Kłosowski Bramki
kartki
Bramki MOKS Stomil Olsztyn: Wyłupski Januszewski Kłosowski Szymczyk Kościuczuk Szulik Preis Kwiatkowski Lewna (55' Salami) Terlecki (88' Radziwon) Ilić (81' Zejer)
KSZO Ostrowiec: Kapsa Siara Lasocki Wróbel Pietrasiak Wyciszkiewicz Żelazowski (75' Cetnarowicz) Małocha Krawiec (70' Sokołowski) Popiela (66' Dąbrowski) Unierzyski
Szczegóły Sędzia: Piotr Siedlecki (Szczecin)
Widzów: 4500

Relacja

  Mecz z drużyną KSZO Ostrowiec Świętokrzyski przyniósł wiele radości olsztyńskim kibicom. Stomil wygrał po raz pierwszy od ośmiu miesięcy na własnym boisku pokonując drużynę KSZO 1:0. Mecz ten piłkarze Stomilu z pewnością mogą zaliczyć do udanych. Pomimo kłopotów personalnych dobrze spisała się olsztyńska obrona. Choć trzeba przyznać iż zawodnicy z KSZO nie zaprezentowali dziś nic nadzwyczajnego. Na pozycji stopera w olsztyńskiej jedenastce Tomasza Lenarta udanie zastąpił Artur Szymczyk. Dzięki temu pozostali obrońcy grali pewnie, a Marcin Kłosowski zdobył nawet zwycięską bramkę, pierwszą w swoich występach w ekstraklasie.

  Tym razem gospodarze zagrali bez ulubieńca trenera Fiutowskiego - Iheanacho, co przyniosło z pewnością... ożywienie gry w ofensywie. Olsztynianie przeważali od początku spotkania i to oni dyktowali warunki gry na boisku. Pierwszą groźną sytuację stworzyli już w 5 min., kiedy to strzał Ilicia został zablokowany na 12 metrze. Następne minuty, w przeciwieństwie do poprzednich meczy rozgrywanych na Piłsudskiego, przyniosły prowadzenie dla Stomilu. Wszystko zaczęło się od podania Terleckiego, który mimo indywidualnego krycia przez Marcina Wróbla, crossowym podaniem uruchomił na Kwiatkowskiego. Skrzydłowy olsztynian bezpośrednio z "woleja", dośrodkował w pole karne gości. Tym jeszcze razem, obrońcom KSZO udaje się wyekspediować futbolówkę na rzut rożny. Piłkę do gry wznowił Terlecki, który obsłużył dokładnym podaniem Kłosowskiego. Rosły defensor Stomilu, przy biernej postawie bramkarza i obrońców, umieścił piłkę w siatce strzałem głową z 5 metrów. O mały włos, a drużyna z Ostrowca by wyrównała. Przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy Szymczyk na 30 metrze podał do Kościuczuka, który źle przyjął piłkę. Goście jednak nie wykorzystali nadążającej się okazji, gdyż Małocha lekko strzelił i Wyłupski pewnie obronił. Kolejne minuty to walka głownie w środku boiska, ze wskazaniem na drużynę z Olsztyna. Warto odnotować groźne sytuacje Stomilu. W 26 minucie dośrodkowanie Lewny z rzutu rożnego do Kłosowskiego i wybicie piłki przez obrońców na kolejny rzut rożny. Z przeciwległej strony dośrodkował Terlecki lecz tym razem Kapsa wyszedł z bramki na 5 metr i ofiarnie wypiąstkował piłkę. W 32 min. strzał z rzutu wolnego oddał Szulik, jednak piłkę po ładnej rotacji bez problemów łapie golkiper KSZO. W 40 minucie ładnie zapowiadająca się kontra gospodarzy nie przynosi żadnych efektów. Kościuczuk zwleka albowiem zbyt długo z dograniem piłki do partnerów w wyniku czego dwóch naszych graczy jest na pozycji spalonej. W międzyczasie zawodnicy gości przeprowadzają trzy akcje, które jednak przy uważnej grze bloku defensywnego nie przynoszą im żadnej korzyści. W 17 minucie dośrodkowanie Krawca wybija Kłosowski, natomiast w 34 minucie po wrzutce Popieli w pole karne z prawego skrzydła, piłkę pewnie wyłapuje Wyłupski. Ostatnią składną akcję w pierwszej połowie goście przeprowadzili w 38 minucie. Pietrasiak próbował dograć piłkę na wolne pole w obrębie szesnastki do Żelazowskiego ale udanym wyjściem na 12 metr Wyłupski zażegnuje niebezpieczeństwo.

  Drugą połowę obydwa zespoły rozpoczęły bez zmian. Już po 3 minutach ciekawą akcję stwarza drużyna Stomilu. Terlecki próbuje uruchomić podaniem Illicia lecz obrońcy KSZO wybijają piłkę do której dochodzi Kwiatkowski. Po dośrodkowaniu pomocnika piłkę piąstkuje jednak Kapsa. W rewanżu groźną akcję przeprowadziła ekipa gości. Wyciszkiewicz zagrał w pole karne do Małochy. Przy tym podaniu obrońcy Stomilu sygnalizowali zagranie ręką napastnika jednak sędzia nie dopatrzył sie przewinienia. Na szczęście w porę piłkę z pola karnego wybił Szulik. Z kolei w 52 min. groźną akcję stworzył Stomil. Po dośrodkowaniu z lewej strony z rzutu wolnego przez Macieja Terleckiego piłkę niepewnie wybił Kapsa pozostawiając pustą bramkę. Tą sytuację próbował wykorzystać Preis jednak stojąc tyłem do bramki oddał bardzo niecelny strzał. W 54 min. boisko opuszcza Lewna, jego zmiennikiem jest Salami. Preis, który wcześniej partnerował Illiciowi, w ataku przechodzi na pozycję Lewny zaś Salami zajmuje miejsce w ataku. Następne trzy minuty to dwie kontrowersyjne decyzje sędziów. Najpierw Szulik podał do Kwiatkowskiego, który wyszedł na czystą pozycję, następnie Salami po podaniu Kościuczuka znajduje się na 20 metrze mając przed sobą tylko bramkarza gości. Jednak w obydwu sytuacjach sędzia odgwizdał pozycję spaloną. W 62 min. ładne dośrodkowanie Kwiatkowskiego strzałem wykańcza z 6 metrów Illić. Piłka mija nieznacznie bramkę drużyny KSZO. Kolejna akcja olsztynian była jeszcze ładniejsza. Bardzo dobre zagranie z "klepki" pomiędzy Terleckim i Kwiatkowskim na 16 metrze kończy sie niestety fatalnym strzałem Terleckiego. Od tego momentu zaczęła sie już zarysowywać przewaga gości. Stomilowcy skupili się na obronie wyniku lecz czynili to bardzo chaotycznie. W 68 minucie po rzucie rożnym, z niemałymi problemami, Wyłupski piąstkuje futbolówkę na aut. W 75 min. w miejsce Żelazowskiego trener Antoniak wprowadził do gry byłego zawodnika Jezioraka Iława Cetnarowicza. Trzy minuty póniej fatalnym zagraniem "popisuje" się Terlecki podając na 40 metrze wprost do Małochy, który na szczęście nie zrobił "pożytku" z tego prezentu. W 81 min. drużyna KSZO stwarza najgroźniejszą sytuację w całym meczu. Po kiksie obrońców w polu karnym do piłki dochodzi Cetnarowicz, którego strzał z 7 metrów, z wielkim trudem, tuż przed linią bramkową broni Wyłupski. Na 5 minut przed końcem spotkania dośrodkowanie Dąbrowskiego pewnie wyłapuje bramkarz Stomilu. Ostatnia groźna sytuacja stworzona przez jedenastkę KSZO miała miejsce 87 minucie. Piłkę w polu karnym otrzymał Dąbrowski lecz będąc na 5 metrze próbował chyba podawać do swoich partnerów dzięki czemu Szulik wybił piłkę. 

  I tak wygrana Stomilu stała się faktem. Oczywiście radość kibiców była wielka ale nie ma sie dziwić czemu. Po porażce w Zabrzu obrona Stomilu zagrała bardzo poprawnie co już lepiej wróży przed kolejnymi meczami. Szymczyk bardzo udanie zastąpił Lenarta na pozycji stopera. Po słabszych występach swoje "5 minut" miał dziś Kłosowski, strzelec zwycięskiej bramki dla naszej drużyny. Oby dzisiejszy mecz okazał się przełomowym występem dla tego młodego zawodnika. Dziś gorszy występ zanotował Terlecki, ale indywidualne krycie na pewno ograniczyło poczynania pomocnika Stomilu. Pomimo tego asystował przy bramce Stomilu dokładnie egzekwując rzut rożny. Cieszy wzrost formy u Szulika który odzyskuje chyba dawny wigor i zaangażowanie w grę. No i na koniec gra napastników. Brak Ihenacho okazało się... wzmocnieniem siły ofensywnej Stomilu. Co prawda Preis nie pokazał nic nadzwyczajnego ale starał się być aktywny w akcjach ofensywnych i absorbował obronę gości. Gra Illicia pokazała, iż - chyba - jest jest w tej chwili najlepszym napastnikiem w ekipie Stomilu. Drużyna KSZO nie zagrała dziś dobrego meczu. Trzeba jednak uwzględnić też kłopoty personalne dzisiejszego rywala. Z pewnością wyróżniającym się zawodnikiem był doświadczony Wyciszkiewicz.

Autor: Jacob

 

Wypowiedzi pomeczowe:

Trener Stomilu, Jerzy Fiutowski: Brak Tomasza Lenarta powodował pewne komplikacje, ale w przeciwieństwie do meczu z Górnikiem, kiedy odniósł on kontuzję w ostatniej chwili, mieliśmy czas, by przygotować wariant zastępczy.

Trener KSZO, Józef Antoniak: Czterech piłkarzy z podstawowego składu nie mogło zagrać. Cetnarowicz, na własną prośbę wszedł w końcówce ze skręconą kostką. Chłopakom chyba spętało nogi odpowiedzialność za wynik.

Pomocnik KSZO, Piotr Cetnarowicz: Próbowałem wyrównać. Miałem dobrą okazję oddałem strzał z 5 metrów. Praktycznie widziałem piłkę w bramce. Wyłupski obronił instynktownie. Trudno, musimy teraz szukać punktów u siebie z Widzewem. Ciężko będzie się utrzymać ale myślę, że to miejsce barażowe wywalczymy.

Bramkarz KSZO, Paweł Kapsa: Przyznaję, trochę zawiniłem przy tej bramce dla Stomilu. Nie przyjechaliśmy tu przegrać. Ale trudno, nie udało się. Na pewno będziemy jeszcze walczyć. Pozostało jeszcze parę spotkań no i zobaczymy.

Obrońca Stomilu, Marcin Kłosowski: Bardzo chciałem się zrehabilitować za poprzedni mecz. Cieszę się, że strzeliłem bramkę na własnym stadionie w tak bardzo ważnym meczu. W obronie miałem pilnować Małochę, a Artur Januszewski Żelazowskiego. Było trudno ale myślę, że nam się udało. To prawda, drużyna się cofnęła broniąc wyniku, ale to już jest w podświadomości. Po zdobyciu bramki w tak ważnym meczu chcieliśmy obronić ten rezultat.

Wysłuchał: Jacob

Typowanie

Nikt poprawnie nie wytypował wyniku tego spotkania.