Aktualnie piłkarze Stomilu Olsztyn mają wolne od treningów. Marcin Fiedorowicz, który we wrześniu doznał ciężkiej kontuzji jest w trakcie rehabilitacji. Kiedy wróci na boisko? Teraz nikt na to pytanie nie odpowie.
Marcin Fiedorowicz przed tym sezonem trafił ze Stomilu Olsztyn do Znicza Biała Piska. Z poprzednim zespołem wywalczył awans do III ligi, jednak przyjął ofertę od czwartoligowca. Dlaczego? - W Olsztynie także są ambicje awansu do III ligi, mamy super drużynę, bardzo dobre warunki do treningów - mówił po pierwszym meczu w Stawigudzie Marcin Fiedorowicz.
Stomil Olsztyn wygrał to spotkanie 7:0, a zawodnik strzelił w tym meczu dwa gole, zapewne miałby ich więcej na koncie, ale decyzją trenera Piotra Gurzędy po przerwie nie wszedł już na boisko.
Piłkarz kontuzji doznał podczas pierwszej połowy meczu z Romintą Gołdap. Stomil na wyjeździe prowadził już 2:0 i przy wydawało się niegroźnej sytuacji doszło do upadku. Zawodnik przy asyście pomocy medycznej zasiadł na ławce rezerwowych i nic nie zapowiadało dramatu.

Wszystko wyszło dopiero gdy zawodnik przeszedł szczegółowe badania. Wtedy okazało się, że piłkarz będzie musiał przejść operację rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego oraz więzadła pobocznego. Do zabiegu doszło na początku listopada w Morągu, a sam zawodnik jest pod opieką lekarza Roberta Surusa.
Aktualnie zawodnik codziennie rano udaje się na rehabilitację. - Wszystko przebiega dobrze. W tym momencie wszystkie zabiegi są manualne, dopiero myślę za dwa tygodnie będę ćwiczył na salce (z zawodnikiem rozmawialiśmy na początku tego tygodnia - red.) - mówi Fiedorowicz.
Zawodnik w drugiej połowie grudnia ma wizytę kontrolną u lekarza i wtedy specjalista oceni czy proces powrotu do zdrowia jest w tym momencie zadawalający.

Wszyscy zadają sobie pytanie kiedy Marcin Fiedorowicz wróci na boisko. - Ja sam tego nie wiem, bardzo trudne pytanie, wcześniej nie miałem takiej kontuzji - mówi zawodnik. Pośpiech w tym momencie nie jest wskazany, czego przykładem może być Kacper Sionkowski, który wiosną za szybko pojawił się na boisku, i też musiał ponownie być operowany.
Jedno jest pewne, niestety Marcin Fiedorowicz nie pomoże drużynie w tym sezonie w walce o awans do III ligi. - Brak tego piłkarza to ogromne osłabienie zespołu - mówi Krzysztof Betkier, komentator spotkań Stomilu w IV lidze. - Z nim na boisku na pewno byśmy wywalczyli więcej punktów. Chociażby w takim Kętrzynie (0:0 - red.) zabrakło zawodnika, który sam może zdecydować o losach meczu. Fiedorowicz ma do tego predyspozycje, pokazał to w meczu z Tęczą Biskupiec, gdzie potrafił strzelić bramkę na 1:1 i dać impuls walki do końca o trzy punktu (Stomil wygrał 2:1 po trafieniu Patryka Czarnoty - red.)
W rundzie jesiennej Fiedorowicz strzelił dla Stomilu pięć goli i zaliczył dwie asysty. Przez dłuższy czas był liderem “klasyfikacji kanadyjskiej”, ale na koniec rundy wyprzedzili go Dawid Pietkiewicz i Karol Żwir (lider).
Przed meczem z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie piłkarze Stomilu Olsztyn wyszli w koszulkach z hasłem: FIEDZIA WRACAJ DO ZDROWIA! CZEKAMY!
My kibice też czekamy!

OKS Stomil
on-line
dzisiaj, 17:00 Tomasz Boenke
Miejmy nadzieję, że wypłatę ma z ZUS