Artykuł

Mateusz Maćkowiak. Fot. Łukasz Kozłowski

Mateusz Maćkowiak. Fot. Łukasz Kozłowski

Mateusz Maćkowiak: Zobaczymy jak kolano będzie reagowało na obciążenia

25.03.23 08:15   mg   0  

Mateusz Maćkowiak trenuje już indywidualnie pod okiem Jacka Aptowicza. Kiedy może wrócić do treningów z całym zespołem? Dlaczego wybrał Olsztyn? Jak wyglądało jego życie piłkarskie przed Stomilem? M. in. tego dowiecie się z rozmowy z zawodnikiem Stomilu wypożyczonym ze Śląska Wrocław.

Od stycznia przebywasz w Olsztynie, część ćwiczeń wykonujesz z drużyną, a od czasu do czasu można Cię spotkać na jednej z olsztyńskich siłowni. Czy możesz nam pokrótce przybliżyć jak wyglądała twoja rehabilitacja, którą jeszcze przechodziłeś w Poznaniu jak i ta już na miejscu w Olsztynie?
- Zgadza się, od początku przygotowań do rundy przebywam już z chłopakami w Olsztynie. To nowe otwarcie, chciałem też już przebywać z drużyną w szatni i poczuć atmosferę, troszeczkę jednak inaczej wygląda kontakt telefoniczny niż personalny. Co do rehabilitacji, którą przechodziłem jeszcze w Poznaniu po zabiegu rekonstrukcji chrząstki, to pierwsze sześć tygodni nie mogłem w ogóle stawać na lewą nogę, ponieważ miejsce, w którym dokonano zabiegu musiało się kompletnie wygoić. Był to bardzo trudny czas w moim życiu, praktycznie mogłem tylko leżeć, byłem zdany tylko na rodziców, którym chciałem w tym miejscu serdecznie podziękować. Pomogli mi bardzo w tym ciężkim momencie. W drugim etapie, gdzie rozpocząłem już de facto rehabilitację, też korzystałem z uprzejmości rodziców, którzy wozili mnie siłownie, ponieważ nadal miałem utrudnione poruszanie. Na początku pracowaliśmy nad odbudową siły mięśniowej, ponieważ przy każdej ingerencji w staw, mięsień czworogłowy bardzo szybko "spada".

Kiedy będziesz gotowy do treningów z drużyną? Można Cię już zauważyć biegającego po bieżni, więc wydaje się, że proces rehabilitacji zbliża się ku końcowi?
- Dokładnej daty tak do końca nie da się przewidzieć, ale wszystko idzie zgodnie z planem. Kiedy dostałem zielone światło z Poznania to wróciłem do Olsztyna gdzie dalej kontynuuje treningi siłowe i jak wspomniałaś można mnie zobaczyć już biegającego nie tylko na bieżni, ale także na trawie. Rozpocząłem treningi indywidualne z naszym rehabilitantem Jackiem Aptowiczem. Teraz tylko kwestia tego jak kolano będzie reagowało na obciążenia.

Wielu kibiców, po Twoim przyjściu do Stomilu zastanawiało się, czemu ze Śląska Wrocław, który ma drużynę rezerw w tej samej lidze co Stomil, zdecydowałeś się na przyjście do zespołu Dumy Warmii?
- Nie chciałbym wchodzić w szczegóły, ale ogólnie mówiąc, chciałem zmienić klimat i mimo tego, że Śląsk ma drużynę rezerw wybrałem wypożyczenie do Olsztyna i rozwój pod okiem trenera Grabowskiego.

Jak na tak młodego człowieka możesz się już pochwalić kilkoma klubami w swoim piłkarskim CV, ale zacznijmy od początku, dlaczego piłka nożna?
- Dokładnie, trochę już świata zwiedziłem. Szczerze to nie było jakiegoś wielkiego powodu, młodszy brat zaczął trenować piłkę i tak też mnie mama zapisała na zajęcia. Zacząłem występować w Warcie Poznań, tam po pięciu latach trafiłem do Pogoni Szczecin. To był dla mnie przełomowy rok, bo tam zostałem zauważony przez trenerów młodzieżowych reprezentacji.

Występowałeś w juniorskiej drużynie RB Lipsk, jak to się stało, że już na początku kariery trafiłeś do zespołu ligi niemieckiej?
- Skauci z RB Lipsk wypatrzyli mnie na turniejach, meczach w reprezentacji Polski, dzięki temu trafiłem do bardzo fajnej organizacji jaką jest ta drużyna.

Reprezentowałeś też barwy narodowe. Jak wspominasz występy z orzełkiem na piersi?
- Tak, reprezentowania kraju i tego czego można dzięki temu doświadczyć nie da się opisać słowami. Oprócz oczywiście dumy jaką jest gra z orzełkiem, miałem możliwość zwiedzenia kilku krajów. Trochę tych turniejów czy meczów eliminacyjnych było. O tych wspomnieniach moglibyśmy zrobić oddzielny wywiad, bo było ich naprawdę dużo. Były te piękne jak i te troszkę smutniejsze jak eliminacje do ME w Legnicy, gdzie nie wyszliśmy z grupy.

Po niemieckiej przygodzie trafiłeś do Śląska Wrocław, następnie I-ligowca Odra Opole i ponownie Śląsk. Opowiedz nam o tym czasie w Twojej karierze.
- Po przygodzie w Niemczech trafiłem do Śląska Wrocław, uważałem, że będzie to dobry kierunek na rozwój. Niestety krótko po moim przyjściu, świat stanął w związku z covidowym zamieszaniem. Nic nie funkcjonowało tak jak powinno w tamtym czasie, bardzo późno zaczęliśmy rozgrywki. Po około roku odszedłem na wypożyczenie do pierwszoligowej Odry Opole. Super się tam odnalazłem, zaliczałem świetne występy co przełożyło się na liczby i kolejne powołanie do kadry, tym razem U20. Pod koniec rundy przytrafiła mi się kontuzja pachwiny, niby nic wielkiego, ale po konsultacji z klubowym lekarzem, który zalecił miesiąc odpoczynku, niektórzy w klubie uznali, że to nic takiego i na swoje nieszczęście wróciłem do treningów zbyt wcześnie. A jak wiadomo, niedoleczona kontuzja ciągnęła się za mną, było mi bardzo ciężko wrócić do formy i do podstawowego składu. Po zakończeniu wypożyczenia wróciłem do Śląska i jak wcześniej wspominałem, nie wszystko wyglądało tak jakbym sobie tego życzył, przez co dziś reprezentuje barwy Stomilu.

Na koniec Olsztyn i dosyć szybko odniesiona kontuzja, chociaż w pamięci kibiców zapisałeś się piękną bramką i z niecierpliwością czekają na twój powrót na boisko.
- Nie do końca ta kontuzja zależała ode mnie, w czasie meczu źle stanąłem, coś strzeliło w kolanie, ale nie ma co tego rozpamiętywać, teraz już wychodzę na prostą, to co było najtrudniejsze już za mną. Staram się myśleć pozytywnie, z każdej sytuacji można wynieść lekcję na przyszłość. Jestem pewien, że już niedługo będę mógł pomóc chłopakom w walce o awans, a z naszymi kibicami przywitam się też już niebawem, mam nadzieję, że równie piękną bramką jak tą z rundy jesiennej.

Patronite Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl

Tagi: Stomil Olsztyn, Mateusz Maćkowiak, wywiad


Komentarze

Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!

Dodaj swój komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz. Zaloguj się tutaj.


Zostań fanem

...i bądź na bieżąco!