W dniu finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w hali Urania odbył się towarzyski turniej z udziałem m.in piłkarzy OKS- 1945 czy olsztyńskich oldbojów. W kategorii młodzieżowej rywalizowały szóstki reprezentujące tutejsze szkółki piłkarskie. W obu grupach z kompletem punktów pierwsze miejsca zajęły drużyny OKS-u 1945.
Każde ze spotkań pierwszym kopnięciem piłki rozpoczynała osoba "znana i lubiana". Widzowie mogli więc zobaczyć w tej roli Andrzeja Biedrzyckiego, Adama Zejera, Sylwestra Czereszewskiego czy Zbigniewa Małkowskiego.
Podopieczni Bogdana Michalewskiego w kategorii młodzieżowej pokonali wszystkich przeciwników: UKS Naki Olsztyn, Warmię Olsztyn i reprezentację Czereś-Sport, z którą wygrali aż 18:0. Najlepszym piłkarzem turnieju był bez wątpienia Wojtek Ratajczak, strzelec czternastu bramek, który w głównej mierze przyczynił się do triumfu OKS-u. Drugie miejsce zajęli zawodnicy UKS Naki, którzy w bezpośrednim meczu pokonali Warmię. Ostatnią lokatą musieli zadowolić się młodzi piłkarze trenera Czereszewskiego.
Czereś-Sport 0:13 Naki
OKS 1945 2:0 Warmia
Czereś-Sport 0:5 Warmia
OKS 1945 7:1 Naki
OKS 1945 18:0 Czereś-Sport
Naki 5:2 Warmia
OKS 1945: Cekała, Serewiś, Mosakowski, Goszka, Szewczuk, Sobótka, Michalewski, Goszka, Ratajczak
Dużo ciekawiej, bo bardziej wyrównanie, toczyły się pojedynki w grupie seniorów. W pierwszym spotkaniu jeszcze w 28. minucie piłkarze OKS-u przegrywali 3:4 ze wzmocnionym policjantami Judo Team, jednak potrafili doprowadzić do remisu, a w ostatniej minucie rzut karny podyktowany za piąty faul przeciwnika pewnie wykorzystał Grzegorz Piesio.
W drugim spotkaniu zawodnicy OKS-u gładko rozjechali KROS po golach m.in. Łukasza Wróblewskiego, Arkadiusza Kopruckiego, Pawła Alancewicza czy Łukasza Suchockiego. Pozostało czekać tylko na finał z Old Boys Team, który po dwóch meczach także zgromadził komplet punktów. Olsztyńskich oldbojów reprezentowali m.in. Paweł Charbicki, Adam Zejer czy niezwykle skuteczny Wojciech Stryżko (autor ośmiu goli).
Sam mecz rozpoczął się po myśli piłkarzy, bowiem już po pięciu minutach było 2:0. I gdy zdawało się, że kwestią czasu są kolejne bramki dla OKS-u do odpowiedzi przystąpili oldboje. Najpierw po niepotrzebnym faulu w środku boiska padł gol po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego, a tuż przed przerwą Radosław Stefanowicz zostawił zbyt dużo miejsca rywalowi, który silnym strzałem wyrównał wynik meczu. W przerwie trener Ryszard Łukasik dał upust swojej frustracji, ganiąc Stefanowicza. Szkoleniowiec próbował obudzić ambicję u swoich zawodników, lecz tuż po przerwie prowadzenie objęli oldboje. Ten stan utrzymywał się niemal do końca, lecz precyzyjnym strzałem z piętnastu metrów popisał się Grzegorz Piesio, pokonując rezerwowego bramkarza Old Boys Team. W szeregach OKS-u zatliła się iskierka nadziei. W międzyczasie raz po raz nogi olsztynian zahaczał W.Stryżko, co zemściło się w 29. minucie, gdy za piąty faul podyktowano rzut karny. Do piłki podszedł Grzegorz Piesio i... strzelił wprost w golkipera rywali, który jednak przy dobitce był bezradny. W ostatnich sekundach zaiskrzyło między Dariuszem Frankowskim a zawodnikiem oldbojów, co zakończyło się zupełnie niezrozumiałą decyzją kiepsko sędziujących arbitrów, która to natychmiast została wyśmiana przez zawodników i obserwujących całe zdarzenie widzów. OKS przez ostatnie 12 sekund utrzymał się przy piłce i przy odrobinie szczęścia sięgnął po puchar.
OKS 1945 5:4 Judo Team
KROS 4:6 Old Boys Team
Judo Team 4:7 Old Boys Team
OKS 1945 8:1 KROS
Judo Team 8:7 KROS
OKS 1945 4:3 Old Boys Team
OKS 1945: Iwanowski, Maleszewski - Aziewicz, Koprucki, Frankowski, Stefanowicz - Lech, Piesio, Ł.Wróblewski, Michałowski, Alancewicz - Suchocki, Karłowicz
Autor: kom