Pewne trzy punkty zdobyli piłkarze gospodarzy. OKS II Stomilowcy wzięli odwet za porażkę z rundy jesiennej.
- Brawo za postawę w meczu dla całej naszej ekipy - mówił mocno zadowolony z gry swojego zespołu trener Dariusza Maleszewski. Zespół OKS II Stomilowcy zagrał konsekwentnie i zrealizował cel jakim było zwycięstwo w tym spotkaniu. Już w pierwszej minucie OKS mógł objąć prowadzenie, jednak Łukasz Jędrzejewski oraz Paweł Kacprzykowski nie wykorzystali idealnych sytuacji w polu karnym. Pierwsze bramka spotkania padła w 30 minucie. Łukasz Jędrzejewski minął dwóch piłkarzy Mazura i popisał się idealnym podaniem do Pawła Kacprzykowskiego, który trafił w samo okienko bramki.
W drugiej połowie padła kolejna bramka, i znowu trafił do siatki napastnik. Grzegorz Zabielski przelobował bramkarza Mazura i ustalił wynik meczu na 2:0. W spotkaniu padła jeszcze jedna bramka, ale sędzia Zdzisław Bakaluk po konsultacji z arbitrem liniowym jej nie uznał. - Piłka po strzale Sławka o 10 centymetrów przekroczyła linie bramkową - mówił po meczu Łukasz Sosna. Sławomir Przybyliński oddał strzał z lewej strony boiska. Piłka odbiła się od poprzeczki, przekroczyła linię bramkową i wróciła na boisko. Tam już był Łukasz Sosna i dobił piłkę do siatki, jednak znajdował się na pozycji spalonej. - Bramka padła wcześniej, nie wiem dlaczego sędzia jej nie uznał. Trochę szkoda, bo tak bym trafił wynik w typerze na naszej stronie internetowej - żartował po meczu jeden z kibiców obecnych na meczu.
Autor: em