Na pewno lubicie się czasami zastanowić co by było gdyby? Jakby grał Stomil gdyby w szeregi klubu trafili inni piłkarze? Jakby potoczyła się kariera np. Pawła Dawidowicza gdyby zamiast do Lechii trafił do Stomilu? Przedstawiamy listę piłkarzy, którzy mogli w przeszłości grać w “Dumie Warmii”, ale z różnych powodów nie trafili ostatecznie do olsztyńskiego klubu.
Tomasz Frankowski w swojej biografii, którą niedawno wypuścił na rynek, pisał, że po jego powrocie do kraju z Francji, kontaktowali się z nim działacze Stomilu Olsztyn. Było to latem 1998 roku, ale wtedy budowała się potęga Wisły Kraków i “Franek Łowca Bramek” otrzymał tam konkretną propozycję umowy. W pierwszym sezonie zdobył w tym klubem mistrzostwo Polski, ale Stomilowi w pierwszym sezonie gola nie strzelił, potem olsztyńskiego bramkarza pokonał dwa razy, w tym raz w Pucharze Polski. W 2014 roku spekulowano w Olsztynie, że ówczesny prezes klubu Robert Kiłdanowicz może sięgnąć po Frankowskiego, którego przez dłuższy czas był menadżerem. Sam Frankowski podczas turnieju Stomil Cup w 2015 roku zaprzeczył takim informacjom. Napastnik zakończył karierę w 2013 roku i grał już tylko amatorsko i dla własnej przyjemności.
Latem 2014 roku słyszałem także o możliwości ściągnięcia na wypożyczenie do Stomilu Olsztyn Jakuba Świerczoka. Piłkarz w tamtym okresie był po kontuzji i grał w rezerwach 1.FC Kaiserslautern. W naszym klubie miałby się odbudować. Tak się ostatecznie nie stało, a teraz regularnie strzela gole dla Piasta Gliwice, a wcześniej zdobył m.in. mistrzostwo Bułgarii.
W ostatnim wywiadzie dla Weszło Łukasz Nowotczyński wspominał, że miał propozycję wypożyczenia z Wisły Kraków do Stomilu Olsztyn. - Żałuję może, że nie grałem w Ekstraklasie od razu po powrocie z mistrzostw Europy - mówił dla weszlo.com. - Jakbym mógł cofnąć czas, na pewno z tego względu bym nie poszedł do Wisły. Spokojnie grałbym gdzieś w mniejszym klubie, nabierał doświadczenia. Pamiętam, wtedy była opcja Stomilu Olsztyn, też wówczas ekstraklasowego, a prowadził go Bogusław Kaczmarek, w szatni był też Marcin Rogalski, Wojtek Łobodziński. Fajny grunt pod start w lidze.
Radosław Sobolewski wcale nie musiał zostać gwiazdą Wisły Kraków. Piłkarz mógł trafić do Olsztyna latem 1997 roku. Pomocnik przepracował z zespołem okres przygotowawczy, mieszkał w hotelu Stadion, był nawet na sesji zdjęciowej do Skarbu Kibica Piłki Nożnej, ale… ostatecznie działacze Stomilu nie dogadali się z Jagiellonią Białystok. Pół roku później piłkarz trafił do Płocka, a następnie do Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, a potem z Wisłą Kraków świętował 3 razy mistrzostwo Polski.
Latem 1997 roku Stomil Olsztyn testował gruzińskiego napastnika. 18-letni Klimenti 'Koba' Tsitaishvili nie przekonał do siebie Bogusława Oblewskiego, trener olsztyńskiego klubu zrezygnował z usług tego piłkarza po jednej z gier wewnętrznych. Całe życie głównie grał w Dinamo Tbilisi. Ma też na koncie występy w Lidze Mistrzów w barwach cypryjskiego Anorthosis Famagusta.
Wychowankiem Sokoła Ostróda jest Paweł Dawidowicz. Piłkarz gimnazjum kończył w Olsztynie. Obrońca mógł trafić do Stomilu, ale jak sam przyznał w jednym z wywiadów dla Kynia (Krzysztof Betkier - red.) zdecydował się na transfer do Lechii Gdańsk. Rozwiał tym samym informacje, o tym, że trener Zbigniew Kaczmarek nie widział w miejsca w składzie dla takiego piłkarza. Nie ma co się dziwić, że wybrał Lechię Gdańsk. Stomil cały czas nie ma czym do siebie przekonać młodych i utalentowanych piłkarzy.
- Trenowałem w Stomilu i miałem do wyboru olsztyński klub lub Lechię - mówił w 2016 roku piłkarz. - Gdańsk to większe miasto i Lechia jest większym klubem, to zdecydowałem, że pójdę właśnie tam. To był mój wybór.
Paweł Dawidowicz z Lechii Gdańsk trafił do Benfiki Lizbona, a teraz gra we włoskiej Hellas Verona FC.
Latem 1999 roku na telegazecie oraz Przeglądzie Sportowym czytelnicy mogli przeczytać, że do Stomilu Olsztyn przechodzi Sławomir Wojciechowski ze szwajcarskiego FC Aarau. Firma Halex miała ambitne plany wobec naszego klubu, więc chcieli mieć u siebie jak najlepszych piłkarzy. Kontrakt dla piłkarza był już przygotowany, wystarczyło podpisać. Zawodnik ostatecznie nie wrócił do Polski, a pół roku później trafił do… Bayernu Monachium.
W 1994 roku działacze Stomilu Olsztyn rozważali wypożyczenie z Legii Warszawa bramkarza Arkadiusza Onyszkę. Dlaczego? Po operacji wycięcia pękniętej śledziony był Jarosław Talik. Piłkarz jednak szybko się wyleczył i zdążył zadebiutować w Ekstraklasie w barwach Stomilu Olsztyn. Onyszko później zrobił karierę w duńskich klubach.
Parę lat temu na stałe w Olsztynie zamieszkał Marcin Kuś. Były piłkarz Polonii Warszawa, Torpiedo Moskwa czy Lecha Poznań. Pytał się o niego Stomil, ale zawodnik nie podjął wyzwania, głównie ze względu na poważny uraz mięśnia prawego uda.
30.12.20 16:19 Emilozo
Tak. Dokładnie taki był cel tego artykułu, żeby w święta między wódką a serniczkiem, trochę pogdybać :)
30.12.20 15:48 SanDiego
Artykuł na modłę gdyby babcia miała wąsy to byłaby dziadkiem ;)
27.12.20 07:11 Sebek Grzelak
Co tu wspominać, trzeba szukać podobnych piłkarzy, wtedy będą efekty. Takie jest moje zdanie na ten temat.
26.12.20 23:58 Kurk1
O Citko ćwierkał wróbelki jeszcze przed jego przejściem do Widzewa.
26.12.20 16:58 zjs
Stomil prowadził też rozmowy w sprawie wypożyczenia z Legii Citki. O statecznie po powrocie z testów w Izraelu Citki i Chańki w Stomilu zagrał Chańko.
26.12.20 09:59 19BR45
Ostatnio o możliwości przyjścia do Stomilu w wywiadzie dla Weszło wspominał Zbigniew Grzybowski były Piłkarz Zagłębia Lubin i Amici Wronki