Po meczu Stomil Olsztyn - Wisła Płock o komentarz poprosiliśmy pomocnika olsztyńskiego zespołu Pawła Głowackiego.
- Z jednej strony wymknęło się nam to zwycięstwo, bo straciliśmy bramkę pod koniec meczu, a z drugiej strony Wisła Płock miała kilka tych stuprocentowych sytuacji. Mieliśmy sporo szczęścia, że piłka nie wpadła do siatki. Szczególnie przez pierwsze piętnaście minut nie mogliśmy wejść w mecz, zostaliśmy chyba jeszcze w szatni. Druga część pierwszej połowy dość wyrównana, potem skupiliśmy się na samej obronie. Mieliśmy tylko jedną, dwie sytuacje z przodu. Łukasz Suchocki miał idealną szansę i Rafał Kujawa próbował z daleka uderzać. Szkoda, że nie wpadło, bo wynik 2:0 pewnie byśmy utrzymali. Trzeba szanować ten punkt, bo nawet remis z takimi zespołami jest dobry.