Stomil od piątku ciężko trenuje w Siedlcach. Oprócz zajęć w doskonałych warunkach podopieczni Adama Majewskiego rozgrywają sparingi. W sobotę olsztyńska drużyna wygrała 4:1 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki.
Dzień przed wyjazdem na obóz Stomil zakontraktował dwóch nowych zawodników. Są to młodzi i obiecujący piłkarze. Z Polonii Lidzbark Warmiński dołączył 18-letni Kamil Dajnowski oraz 19-letni Filip Szabaciuk z Podlasia Biała Podlaska.
Nie byli to jednak piłkarze o których prezes Stomilu Olsztyn wspominał w środku tygodnia. Dwóch zawodników nie udało się zakontraktować - Transfery dwóch zawodników, z którymi prowadziliśmy zaawansowane rozmowy, w tym momencie nie dojdą do skutku - tłumaczy Grzegorz Lech. - W jednym przypadku nie doszliśmy do porozumienia z zawodnikiem, w drugim klub, w którym aktualnie występuje piłkarz, nie wyraził zgody na transfer argumentując to niepodważalną pozycją piłkarza w zespole. Dalsze rozmowy prowadzone będą w trakcie rozgrywek ligowych. Jednocześnie Stomil monitoruje sytuację na rynku i jeśli pojawi się okazja pozyskania zawodnika doświadczonego jeszcze w tym okienku, klub niezwłocznie z niej skorzysta.
Wróćmy jednak do sparingu, który był drugim spotkaniem w 2021 roku dla Stomilu. Podopieczni Adama Majewskiego ponowne zagrali z III-ligowcem i znowu wysoko wygrali. Ostatnio Stomil wygrał 6:1 z Huraganem Morąg, a teraz 4:1 z liderem grupy I Pogonią Grodzisk Mazowiecki.
Trener Adam Majewski dał odpocząć trzem zawodnikom - Viaceslavsovi Kudrjacevsowi, Jakubowi Tecławowi i Grzegorzowi Kuświkowi. Ten ostatni zmaga się z lekkim stłuczeniem kostki i podczas sparingu tylko truchtał wokół boiska. Reszta zawodników została podzielona na dwa zespoły, które zagrały po 45 minut.
Bramki w pierwszej połowie padły w podobny sposób. Olsztynianie wyszli wysokim pressingiem i odbierali piłkę, ekspediowali ją w pole karne wzdłuż linii bramkowej W 10. minucie Maciej Spychała przeciął takie podanie i tuż przy słupku umieścił piłkę w bramce. W 23. minucie piłka została dograna do boku, do Adriana Szczutowskiego. Ten dryblingiem minął dwóch rywali i oddał strzał w kierunku dalszego słupka. Sebastian Przyrowski puścił piłkę między rękami, która wturlała się do bramki.
W drugiej połowie Stomil podwyższył prowadzenie bardzo szybko, bo już w 48. minucie Koki Hinokio wykorzystał świetne podanie po odbiorze Jonatana Strausa i strzałem prostym podbiciem z 15 metrów umieścił piłkę pod poprzeczką. Ostatnia bramka dla Dumy Warmii padła w 68. minucie i była wisienką na torcie. Sam van Huffel huknął jak z armaty z dwudziestu kilku metrów, piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.
Pogoń odpowiedziała tylko jednym trafieniem. Minutę później, po rzucie rożnym, najwyżej w powietrze wyszedł Damian Kołeczek i strzałem głową wpakował piłkę do bramki bronionej przez Jakuba Kanclerza.
- Dobry mecz w naszym wykonaniu - powiedział po meczu Adam Majewski, trener Stomilu. - Oczywiście bierzemy pod uwagę, że rywal gra dwie klasy rozgrywkowe niżej. To nie jest jednak drużyna przypadkowa, jest na 1 miejscu i ma szanse na awans do II ligi. W pierwszej połowie dominowaliśmy, a wynik mógłbyć jeszcze wyższy. Jestem mile zaskoczony, że już na tym etapie przygotować tak się prezentujemy. Mam nadzieję, że podtrzymamy formę i z podobnym skutkiem będziemy się prezentować na boiskach I-ligowych.
W środę Stomil zagra sparingowe spotkanie z mistrzem Polski Legią Warszawa.