Po dwóch pierwszych kolejkach na wiosnę w sezonie 1995/1996 Stomil Olsztyn zajmował trzecie miejsce w tabeli. - Działacze ze stolicy Warmii i Mazur liczą, iż olsztyńska jedenastka utrzyma to miejsce do końca sezonu, co zapewni jej udział w Pucharze UEFA - tak pisał Przegląd Sportowy przed spotkaniem olsztyńskiej drużyny z Amicą Wronki.
Najstarszy dziennik sportowy w Polsce 24 lata temu prognozował zwycięstwo Stomilu w starciu z Amicą Wronki, którą wtedy prowadził Grzegorz Lato, król strzelców mistrzostw świata z 1974 roku.
I jak się okazało olsztyńska drużyna bez problemu zdobyła komplet punktów przed własną publicznością, która na stadionie przy al. Piłsudskiego 69a wstawiła się w sile 10 tysięcy osób.
Olsztyńska drużyna na prowadzenie wyszła w pierwszej połowie po golu Andrzeja Jankowskiego. Zawodnik wykorzystał bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Jacka Chańki. - Jankowski trafił w tempo i silnie strzelił głową pod poprzeczkę bramki gości - czytamy w archiwalnym wydaniu “Gazety Olsztyńskiej”.
Druga bramka padła jeszcze przed przerwą. - Płuciennik sprytnie zagrał piętą do wychodzącego na wolne pole Siniczyna. Białorusin wpadł w pole karne i kiedy wszyscy - łącznie z Pleśnierowiczem - spodziewali się podania do Czereszewskigo, plasowanym strzałem w krótki róg pokonał bramkarza gości - relacjonował Zbigniew Szymula.
- Stomil wygrał zasłużenie - powiedział po meczu Grzegorz Lato.
Jeszcze przed meczem Ryszard Polak, studził entuzjazm wszystkich, bo wiedział, że runda będzie długa i bardzo ciężka.
Ostatecznie do Pucharu Uefa Stomil się nie zakwalifikował, bo ostatecznie zajął 6. miejsce w I lidze (obecnie Ekstraklasa). Był to największy sukces “Dumy Warmii” w 75-letniej historii.
- Stomil Olsztyn - Amica Wronki 2:0 (2:0)
1:0 - Jankowski (19), 2:0 - Siniczyn (37)
Stomil: Sidorczuk - Biedrzycki, Wagner, Siniczyn, Nakielski, Jankowski, Kaczmarczyk (46 Gadziała, 77 Opaliński), Czereszewski, Chańko, Płuciennik, Klimek (58 Zejer)
Amica: Pleśnierowicz - Kosmela, Małachowski, Wódkiewicz, Biliński, Bąk (58 Polakowski), Tomziński, Kryszałowicz (52 Bugaj), Fedoruk, Soumah, Mizgała
źródło: Gazeta Olsztyńska
21.04.20 14:04 czerkasow
Nie. Było to na jesień 98 i wtedy Stomil wygrał z Amiką 4:1.
20.04.20 22:43 paragon
a to nie było wtedy jak Halex był na trybunach i chciał wejść do klubu ? spodobało im się i dali potem trochę kasy
16.04.20 23:26 waldi812
Piękne czasy, do dzisiaj mam wycinki z gazet z tamtego okresu. Atmosfera na stadionie była elegancka i sama piłka nie była tak przeżarta hajsem jak dzisiaj.
15.04.20 15:35 jacekoks
Pierwszy gol po rzucie rożnym strzał głową, a drugi Siniczyn sam na sam strzał lewą nogą, pamiętam :). Ciekawostka, komentarz Michała d' Obyrna po golu Jankowskiego możemy słyszeć podczas audycji sportowej w radiu Olsztyn. Tak ,to z tego meczu:)