Analizowaliśmy z trenerem straty bramek po każdym spotkaniu i doszliśmy do wniosku, że dajemy rywalom za dużo „prezentów” – twierdzi Arkadiusz Koprucki, który już trzeci sezon z rzędu jest podporą obrony OKS 1945 Olsztyn.
- W sparingu z Huraganem u Twojego boku zagrał młody Rafał Remisz. Uważasz, że dobrze się zaprezentował?
- Ciężko stwierdzić. To było dopiero nasze pierwsze 45 minut. Chłopak trenuje z nami od 5 stycznia, ale na razie jest tylko na popołudniowych treningach, bo wcześniej ma zajęcia. Myślę jednak, że przed nim co najmniej przyzwoita przyszłość.
- Wiosną OKS tracił mnóstwo bramek. Masz już diagnozę, dlaczego?
- Ciężko jednoznacznie stwierdzić. Zwykle za tracone bramki wini się obrońców i bramkarza, a to jednak trochę bardziej złożony problem. Gra obronna nie kończy się ani na obrońcach, ani nawet na pomocnikach, tylko na napastnikach. Statystyki uderzają oczywiście w nas, obrońców, ale – jak podkreślam – to sprawa całego zespołu. Mam nadzieję, że te „martwe” dwa miesiące, które mieliśmy od początku przygotowań, wykorzystamy odpowiednio i wiosną będzie lepiej. Analizowaliśmy z trenerem straty bramek po każdym spotkaniu i doszliśmy do wniosku, że dajemy rywalom za dużo „prezentów”. Błędy indywidualne zdarzają się nam na przykład przy stałych fragmentach gry.
26.01.11 07:03 daro123
Panie ergol bardzo ciekawa analiza może troche przykra ale prawdziwa
25.01.11 15:16 ergol
Acha to dopiero teraz zescie przeanalizowali ze w rundzie tracilismy za duzo glupich bramek. Nagrody Nobla mozecie sie spodziewac.To ja wam ulatwie wasze dalsze przeanalizowanie co do naszych napastnikow ze min.50 % bramek powinno byc wiecej ,a pozycja blizej czuba tabeli.