Stomil Olsztyn pokonał 4:0 Bytovię Bytów. Dwie bramki dla olsztyńskiego zespołu strzelił Artur Siemaszko. Po meczu poprosiliśmy o komentarz napastnika "Dumy Warmii".
- Pierwsza bramka zaczęła się od autu. Paweł Głowacki pokazał się, chciał zgrać ją do mnie, a piłka trafiła idealnie wzdłuż linii. Przepchnąłem się przy linii z zawodnikiem Bytovii, minąłem go i oddałem celny strzał. Przy drugiej bramce idealną piłkę zagrał mi Grzegorz Lech. Trzecia bramka padła po strzale samobójczym. Dobrze dośrodkował w pole karne Piotr Głowacki i piłka się odbiła od Michała Stasiaka. Fajnie od samego początku weszliśmy w mecz. Każdy wiedział co ma robić. Każdy pressing kończył się odzyskaniem piłki lub Bytovia wykopywała piłkę w aut. Gdy my byliśmy przy piłce, to też fajnie, to wyglądało. Graliśmy bardzo szybko od strony do strony.