Nie chcieliśmy nigdy poruszać tego tematu, bo w sumie nie warto, sprawy jednak potoczyły się za daleko i trzeba to wszystkim wyjaśnić. Jedno jest tylko pewne - kibice nie chcą, aby w Stomilu dalej grał Paweł Piceluk!
Sprawa zaczyna się niewinnie. Pewnego pięknego dnia nasz redakcyjny kolega dzwoni do Piceluka z prośbą o pomeczową wypowiedź, ten jednak odmawia i mówi, że NASZA strona - stomil.olsztyn.pl - robi na niego nagonkę. Rzekomo mieliśmy pisać, że jest jakimś marnym piłkarzyną bez umiejętności, osiągnięć, zasług i oleju w głowie. Oczywiście to wszystko bzdury i pomówienia w naszym kierunku - może coś wspomnieliśmy, że gra słabo, ale to nie powód do fochów, w końcu to dorosły facet. My sprawę olaliśmy, bo stwierdziliśmy, że nie warto brnąć dalej, bo niby po co? Nie będziemy na siłę nikomu robili darmowej promocji w naszym serwisie.
Zawodnik dalej grał, zawodził, spisywał się naprawdę źle. W Internecie kibice w dobitny sposób pisali co myślą o jego umiejętnościach i formie. A, że Piceluk "nigdy nie czytam komentarzy na swój temat", o nawet na szybkości udało się stworzyć jego prześmiewczy pseudonim, Internet przegląda w każdej wolnej chwili, stomil.olsztyn.pl ma ustawiony jako stronę główną, czytał komentarze i wrzał.
Aż w końcu przyszedł 8 czerwca, Grudziądz, godzina około 18:40. Piceluk potyka się w polu karnym o własne nogi, z sektora kibiców Stomilu leci - "wstawaj! graj dalej!", zawodnik wstaje i pokazuje w kierunku WŁASNYCH KIBICÓW środkowy palec, kibice wrzą, a ten swój nieodpowiedzialny, hańbiący jego osobę czyn powtarza po raz drugi! Po meczu sympatycy "biało-niebieskich" chcieli mu powiedzieć co o nim myślą, ten jednak jak szczur, pierwszy ucieka do szatni i kamufluje się w niej aż do odjazdu ze stadionu kibiców naszego klubu. Po przyjeździe do Olsztyna fani Stomilu czekają na autobus z zawodnikami, przy okazji tworząc transparent w kierunku Piceluka, treści jednak nie będziemy cytowali. Był jednak naprawdę z jajem, co podkreślał rysunek znajdujący się na jego końcu.
Zawodnik oczywiście nie wrócił z drużyną do Olsztyna, został u starych znajomych w Grudziądzu. Po rozmowie z przedstawicielami zawodników, dyrektorem sportowym sprawa miała się szybko się wyjaśnić. Zawodnik przyznał się do winy, wyrażał nawet żal, chciał przeprosić kibiców, ale jednak to wszystko okazało się... sztuczne i kłamliwe. Do tej pory nie spotkał się z sympatykami naszego klubu, nie wystosował żadnych przeprosin... Ma nas po prostu w dupie.
Finał tej sprawy wydaje się być jasny i oczywisty... miejmy nadzieję, że dla władz klubu także.
05.07.13 17:30 Pawlik
Piceluk po przyjsciu do Olsztyna byl tak cienki ze nawet w rezerwach na DAJTKACH sie go nie dalo ogladac,po meczu w Ostrodzie trener na niego postawil i wielki figo fago.Wedlug mnie zawodnik ma tak cienka psyche bo nie wytrzymuje presji kibicow,a jak znajdzie sie w sytuacji jeden na jeden to wtedy tez pokaze palec?? O czym mowa panowie niech kopie sie w Warcie w drugiej lidze bez perspektyw i tam kozaczy.
05.07.13 14:51 tommy1976
to już nawet nie chodzi o Piceluka...tu chodzi o klub. Po pierwsze jeśli poważnie myślałby o graniu u nas, to teraz oczekuję od niego że "podwinie ogon", wystosuje jakieś przeprosiny, powie np. że się zagotował itp, strzeli jeszcze z 10 bramek w rundzie jesiennej i jakoś się rozejdzie. Nie wyobrażam sobie żeby miała grać koleś, obrażony na kibiców, którzy przy każdym meczu będą drzeć z niego łacha, a on ze zrytą psychą będzie wychodził na boisko...taki zawodnik nie jest w stanie nic dać klubowi, więc jest nam niepotrzebny, i o tym powinien pomyśleć prezes, czy warto komuś takiemu płacić kto tak naprawdę nie będzie zdolny do gry. I na przyszłość prezes niech zapisuje w kontraktach że za obraźliwe gesty wobec pracowników klubu czy kibiców, są np przewidziane kary pieniężne
05.07.13 13:29 przem85
no to ładnie żeś sobie Panie Pawle przejebał u kibiców, Lechu z Kaczmarkiem to chociaż mieli trochę klasy i tylko zaklaskali kibicom, ale to co Ty człowieku zrobiłeś to już przesada. Może jednak przeproś kibiców i zacznij nowy sezon z "czystą kartą" jeszcze masz na to czas Paweł.
05.07.13 11:23 SfcM
Miał czas, miał szanse na przeproszenie, nie skorzystał, więc jedno ciśnie się na język... Mam nadzieję, że zarząd zachowa się w porządku do kibiców i go pogoni czym prędzej. Mamy swoich zdolnych juniorów - m.in. Nowaka, Żwira, niech oni grają, bo sportowo przewyższają tego gościa o dwie klasy.
05.07.13 11:12 S.M.P.
Nie chcę go bronić bo jeżeli odwalił taki numer jak wyżej opisany to rzeczywiście lepiej niech sobie daruje sam grę w Olsztynie, ale pamiętam że początkowe newsy i komentarze po przyjściu do Stomilu nie były zbyt obiektywne i przychylne... chłopak może jest wrażliwy na krytykę na swoim punkcie i po przyzwoitej grze na wiosnę i strzeleniu paru WAŻNYCH bramek poczuł się pewniej. W rezultacie wkońcu pękł i postąpił jak postąpił w Grudziądzu, co ja raczej postrzegam (na podstawie opiu powyżej) w kategorii personalnego rewanżu a nie jakiegoś zamachu na klub. Jakby szczerze przeprosił twarzą w twarz to dałbym mu szansę w myśl Jezusowego nauczania :)
05.07.13 10:33 Emilozo
Od siebie (prywatnie) dodam, że zapraszam do dyskusji w cywilizowany sposób ;) Nie przeginajcie z wulgaryzmami, bo tylko zniżamy się do poziomu "zachowania w Grudziądzu".