Podopieczni Zbigniewa Kieżuna zremisowali bezbramkowo ze Stalą Rzeszów. I tym samym po 24 spotkaniach OKS 1945 ma na koncie 31 punktów.
Po raz kolejny mecz OKS-u 1945 Olsztyn ze Stalą Rzeszów zakończył się remisem. W rundzie jesiennej na stadionu Stomilu padł wynik 1:1. Piłkarze OKS-u 1945 Olsztyn są bardzo zadowoleni z wywalczenia jednego punktu na ciężkim terenie w Rzeszowie. I jest to kolejny remis bezbramkowy w Rzeszowie. W rundzie jesiennej z Resovią także mecz zakończył się wynikiem 0:0.
- Jesteśmy zadowoleni z osiągniętego wyniku. Przyjechaliśmy do Rzeszowa osłabieni brakiem trzech zawodników (Koprucki, Aziewicz oraz Suchocki - red.), a jednak nie przeszkodziło to nam w zagraniu kolejnego meczu na zero z tyłu. - mówił po meczu bramkarz OKS-u - Daniel Iwanowski. Wg oceny olsztyńskich kibiców oglądających ten mecz remis należy zawdzięczać właśnie kolejnej dobrej postawie w bramce Daniel Iwanowskiego. - Jest mi to bardzo miło słyszeć. Ciężko pracuję pod okiem Sylwestra Wyłupskiego i efekty już widać i na pewno zaprocentują w kolejnych spotkaniach. - dodaje Iwanowski.
Wg oceny spotkania przez Iwanowskiego zawodnicy OKS-u 1945 przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o zwycięstwo w meczu. W pierwszej połowie Paweł Alancewicz przy klarownej sytuacji, źle dośrodkował piłkę w pole karne. W 69 minucie meczu Radosław Stefanowicz oddał groźny strzał, który obronił bramkarz gospodarzy - Tomasz Wietecha.
Autor: em
Pomeczowe wypowiedzi:
Zbigniew Kieżun (trener OKS-u 1945 Olsztyn): - Sporo zdrowia kosztował nasz ostatni mecz, w którym ograliśmy lidera z Niecieczy. Skutki tego meczu było widać na boisku. W dodatku straciliśmy w ostatnim meczu trzech podstawowych zawodników. Widać było, że te ubytki dużo nasz kosztowały. Ale generalnie w meczu było widać momenty naszej lekkiej przewagi, było widać momenty inicjatywy i przewagi Stali. Jednak takich klarownych sytuacji, żeby można było sobie po nie wykorzystaniu rwać włosy z głowy to ani my, ani Stal nie stworzyła. Uważam, że wynik remisowy nie krzywdzi żadnej ze stron. W tej sytuacji co byliśmy, nie straciliśmy bramki, także Stal nas nie goni, tak więc jesteśmy w miarę zadowoleni.
Andrzej Szymański (trener Stali Rzeszów): - Mieliśmy wielką ochotę wygrać dzisiaj. Na to, że zespół po raz kolejny się zmotywuję i sięgnie po kolejne zwycięstwo. Widać, że Stomil przyjechał się dzisiaj tutaj bronic. Natomiast my musieliśmy atakować. Jak wiadomo atak pozycjyny jest też naszą mocną stroną. Jednak braki kadrowe spowodowały, że nie udało nam się dzisiaj wygrać. Chciałbym podziękować chłopakom za walkę, bo chcieli walczyć i walczyli. Nie udało się wygrac, a takie mecze jak dzisiaj, gdzie sytuacja kadrowa była dramatyczna powodują, że mamy kilku debiutantów. Jednak główne założenie takie było, żeby nie stracić bramki, bo w każdym meczu coś tracimy.
Źródło: Oficjalna strona Stali Rzeszów