Lider czwartej ligi - OKS 1945 Olsztyn - nie zawiódł, pokonując na wyjeździe Start Działdowo 2:1.
Na pierwszą bramkę kibice czekali do 71. minuty, wtedy to prowadzenie gościom dał Grzegorz Lech. Kiedy wydawało się, że w spotkaniu nie wydarzy się już nic ciekawego, w 89. minucie błąd obrony OKS wykorzystał Marcin Tomczak, niespodziewanie doprowadzając do remisu 1:1. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo - 60 sekund później wynik pojedynku ustalił nie kto inny, jak Grzegorz Lech.
- Tak bywa w sporcie. Jesteśmy młodym zespołem i przydarzają się nam jeszcze proste błędy - mówi Andrzej Nakielski, trener OKS 1945 Olsztyn. - Gdyby moi piłkarze byli starymi wygami, nie dopuściliby do takiej nerwowej sytuacji w końcówce. Widoczny jest też brak Łukasza Kościuczuka w obronie [kontuzja barku - red.], ale to jest dla nich nauczka. Ja jestem z nich dumny, bo przede wszystkim udowodnili, że potrafią walczyć o wynik do końca.
Żródło: sport.pl