Relacja z meczu Stomil Olsztyn - Concordia Piotrków Trybunalski

Efektowne zwycięstwo

2008/2009 - Druga Liga Olsztyn - stadion Stomilu
Al. Piłsudskiego 69a, 10-569 Olsztyn.
Stomil Olsztyn 3:0 Concordia Piotrków Trybunalski
1:0
8' Piotr Ruszkul
54' Paweł Alancewicz
83' Paweł Łukasik
Bramki
ż Piotr Kulpaka
ż Paweł Łukasik
kartki Daniel Jabłecki ż
Janusz Stolarski ż
Ireneusz Komar ż
Bramki Stomil Olsztyn: Zbigniew Małkowski Paweł Podhorodecki Piotr Kulpaka..." class="playerVote">Piotr Kulpaka Arkadiusz Koprucki Daniel Michałowski Łukasz Suchocki [60' Łukasz Wróblewski] Paweł Alancewicz Grzegorz Piesio [82' Tomasz Aziewicz] Radosław Stefanowicz Piotr Ruszkul [71' Mateusz Różowicz] Paweł Łukasik
Concordia Piotrków Trybunalski: Kamil Hrynowiecki Kamil Goryszewski Łukasz Kaciczak Tomasz Rączka [56' Norbert Czubała] Daniel Jabłecki Marcin Juszkiewicz Janusz Stolarski [36' Michał Sikorski] Ireneusz Komar Dariusz Kukułka Daniel Fabich Tomasz Wolan [63' Hubert Górski]
Szczegóły Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 1000

Relacja

Po dobrym meczu OKS pokonał Concordię Piotrków Trybunalski 3:0. Olsztynianie kontrolowali grę przez cały mecz. Spotkanie toczyło się na grząskiej murawie, jednak tym razem nie przeszkodziło to OKS-owi w odniesieniu efektownego zwycięstwa.

Jako pierwsi sygnał do ataku dali goście. W 7 min. Juszkiewicz z rzutu wolnego strzelił wprost w Zbigniewa Małkowskiego. Odpowiedź olsztynian była piorunująca. W 8 min. pierwszą bramkę dla OKS-u zdobywa Piotr Ruszkul. Wykorzystał on prostopadłe podanie z głębi pola i technicznym uderzeniem umieścił piłkę w siatce Concordii. Po zdobyciu gola olsztynianie uspokoili grę, a pewna gra bocznych pomocników powodowała, że OKS w pełni kontrolował wydarzenia na boisku. Jeszcze przed przerwą była okazja do podwyższenia wyniku. Po akcji Pawła Alancewicza Radosław Stefanowicz trafił w słupek.

Drugą połowę rozpoczął od mocnego uderzenia z 18 metrów Łukasz Suchocki. Strzał ten nie znalazł drogi do siatki gości, ale "co ma wisieć, nie utonie" i już w 54 min. było 2:0. Bramkę podwyższającą wynik zdobył Paweł Alancewicz, który w zamieszaniu po rzucie rożnym wepchnął futbolówkę do bramki. Było to już ósme trafienie w tym sezonie młodego pomocnika OKS-u. W 60 min. okazję do zdobycia bramki kontaktowej mieli goście. Jednak akcję pewnym wyjściem z bramki zakończył Małkowski. Równie dobrze nasz bramkarz spisał się 10 min. później, kiedy fantastycznie obronił strzał z dystansu Juszkiewicza. Ozdobą meczu była niewątpliwie akcja z końcówki meczu. Wtedy bramkę przypieczętowującą zwycięstwo zdobyli gospodarze. Dośrodkowanie Łukasza Wróblewskiego, który gonił piłkę dobre dwadzieścia metrów, pięknym strzałem z woleja na bramkę zamienił Paweł Łukasik.

Autor: mjr
Źródło: Gazeta Olsztyńska


Pomeczowe wypowiedzi:

Andrzej Dec (trener Concordii) - Gratuluję trenerowi Budziłkowi zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu, gratuluję także skuteczności, którą wykazała się drużyna OKS-u. W tym spotkaniu nie byliśmy zespołem słabszym od gospodarzy, stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale fenomenalnie bronił dziś Zbigniew Małkowski. Bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach. Niezbyt korzystnie nam się ten mecz ułożył od początku. W 8 minucie za krótkie wybicie piłki mojego obrońcy, do której dopadł Ruszkul i zdobył bramkę. Potem musieliśmy zaryzykować i próbować stwarzać jak najwięcej sytuacji. Swoją grę poprawiliśmy w drugiej części meczu, ale kuriozalnie dostaliśmy bramkę po stałym fragmencie gry.

Jerzy Budziłek (trener OKS 1945 Olsztyn) - Zadowolony jestem z trzech punktów, bo wynik jest "czysty" - wygrana 3 do 0. Jednak to spotkanie było wyrównane. Dobrze się stało, że na początku strzeliliśmy bramkę - Piotr Ruszkul bardzo ładnie się zachował. Drugą bramkę zdobyliśmy po stałym fragmencie gry - rzucie rożnym. Ja się z tego bardzo cieszę, bo trenujemy dużo stałych fragmentów gry i w końcu przyniosło to efekt. Zbyszek Małkowski w drugiej połowie zagrał świetnie i przynajmniej w trzech sytuacjach uchronił nas od utraty gola. Po meczu z KSZO nasi chłopcy byli trochę podłamani, nie za bardzo wierzyli w jakieś dalsze sukcesy - cały tydzień pracowaliśmy nad ich psychiką i udało się.

Piotr Ruszkul (napastnik OKS 1945 Olsztyn) - W ostatnim czasie nie strzelałem zbyt często, ale dostałem szansę i cieszę się przede wszystkim z tego, że wygraliśmy 3:0. Ja strzeliłem swoją trzecią bramkę dla OKS-u, ale pierwszą tu na stadionie przy Piłsudskiego, z czego też bardzo mocno się cieszę. Graliśmy w ciężkich warunkach, na bardzo grząskim boisku, ale daliśmy z siebie wszystko i myślę, że wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie.

Wysłuchał: mjr
Źródło: Radio Olsztyn


Zapowiedź

W sobotnie popołudnie dojdzie w Olsztynie do kolejnego pojedynku w ramach rozgrywek II ligi. Rozgrywki zbliżają się do końca i już w najbliższy weekend olsztynianie rozegrają mecz 32 kolejki z Concordią Piotrków Trybunalski.

Wbrew pozorom, mecz ten nie powinien być spotkaniem o przysłowiową pietruszkę. Co prawda OKS ma już niewielkie szanse na zajęcie miejsca w pierwszej trójce, ale warto wspomnieć, że do bycia pewnym utrzymania bezpiecznej pozycji w niezwykle ciasnej i spłaszczonej tabeli, brakuje nam aktualnie dwóch punktów.

Concordia, pokonana przez naszych jesienią aż 5:0, przyjeżdża do Olsztyna łaknąc punktów jak kania dżdżu. Zespół jest aktualnie dopiero na 13 miejscu w tabeli, które na koniec sezonu oznaczać będzie konieczność rozegrania meczów barażowych o pozostanie w II lidze. Taka perspektywa z pewnością nie nastraja pozytywnie, zważywszy na fakt, że do bezpiecznej 10 lokaty zawodnicy gości tracą pięć punktów. To w obliczu zaledwie trzech kolejek do końca sezonu oznacza "ostatni dzwonek" na walkę o utrzymanie bez grania nerwowych baraży. Wynikiem olsztynian z jesieni za bardzo nie można się sugerować, zwłaszcza że w sobotę OKS zagra bez swojego kapitana Grzegorza Lecha. Pomocnik olsztynian, który ostatnio był w wysokiej dyspozycji, jest zmuszony pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek. Lukę po tej stracie może być ciężko wypełnić, bo ostatnio Grzegorz Piesio nie gra najlepiej, a ktoś przecież musi dograć dokładną piłkę Pawłowi Łukasikowi.

Zespół Concordii nie grał ostatnio najlepiej - przegrał cztery mecze z rzędu, a ostatni raz wygrał prawie miesiąc temu ze słabiutką Nidą Pińczów. Jednak piotrkowian nie powinno się lekceważyć, bo dla nich ten mecz jest z gatunku "o sześć punktów". Zresztą zespół gości już w zeszłym sezonie udowodnił, że w Olsztynie grać potrafi - Concordia jako jedyny zespół zeszłorocznej trzeciej ligi, zdołał wygrać z OKS-em u siebie. Tamta porażka 0:1 mocno rozczarowała wszystkich na Warmii i Mazurach. Miejmy nadzieję, że w najbliższą sobotę olsztynianie wezmą za nią odwet, czym fatalną serię porażek gości przedłużą do pięciu spotkań...

Autor: mjr