Relacja z meczu Stomil Olsztyn - GKS Jastrzębie

Piłkarze Stomil Olsztyn po fatalnym spotkaniu przegrali u siebie 0:1 z GKS-em 1962 Jastrzębie. Przy al. Piłsudskiego 69a spotkały się dwie fatalne drużyny, a komplet punktów pojechał niestety na południe Polski.

Trener Adam Majewski dokonał kilku zmian w porównaniu z ostatnim zwycięskim meczem z Koroną Kielce. Od 1 minuty w bramce stanął Vjačeslavs Kudrjavcevs, bo Piotr Skiba doznał bolesnego urazu w poprzednim spotkaniu. Za 4 żółte kartki nie mógł zagrać Maciej Spychała. Olsztyński szkoleniowiec dokonał także świadomej rotacji w zestawieniu, wpuszczając m.in. na szpicę Skendera Loshiego.

Spotkanie poprzedziła minuta ciszy poświęcona zmarłym w tym tygodniu Adamowi Musiałowi (wielokrotny reprezentant Polski) oraz Andrzejowi Gowarzeskiemu (dziennikarz, historyk futbolu).

W ostatnim meczu Stomil zagrał dobrą pierwszą połowę, to teraz zarówno pierwsze jak i drugie 45 minut było beznadziejne w wykoaniu Stomilu. Olsztyński zespół nie stworzył sobie żadnej sytuacji, która mogłaby się zakończyć, co tam golem, poważniejszą interwencją Mariusza Pawełka.

Do Bożego Narodzenia jeszcze ponad miesiąc, ale Stomil zabawił się już teraz w Świętego Mikołaja. W 10 minucie Damian Byrtek podał głową do Daniela Rumina, ten wbiegł w pole karne i podał do nieobstawionego Farida Aliego, który kolejny raz w tym roku strzela bramkę w Olsztynie.

Na drugą połowę meczu Loshi nie wyszedł z szatni, a w jego miejsce pojawił się Sebastian Jarosz. Piłkarz mógł w 54 minucie wpisać się na listę strzelców, ale piłka po jego strzale głową została wybita z linii bramkowej.

Stomil teoretycznie dążył do wyrównania, ale bił głową w mur. Żadnego gola przy Piłsudskiego już nie było i 6 porażka w tym sezonie stała się faktem.

Za tydzień Stomil zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice.

em

Piłkarze Stomilu Olsztyn w sobotę (21 listopada) zagrają przed własną publicznością z GKS-em 1962 Jastrzębie. Olsztyńska drużyna ma szansę na wygranie drugiego spotkania z rzędu. Jak będzie dowiemy się około 14:30.

Trener Adam Majewski dokonał kilku zmian w porównaniu z ostatnim zwycięskim meczem z Koroną Kielce. Od 1 minuty w bramce stanął Vjačeslavs Kudrjavcevs, bo Piotr Skiba doznał bolesnego urazu w poprzednim spotkaniu. Za 4 żółte kartki nie mógł zagrać Maciej Spychała. Olsztyński szkoleniowiec dokonał także świadomej rotacji w zestawieniu, wpuszczając m.in. na szpicę Skendera Loshiego.

Spotkanie poprzedziła minuta ciszy poświęcona zmarłym w tym tygodniu Adamowi Musiałowi (wielokrotny reprezentant Polski) oraz Andrzejowi Gowarzeskiemu (dziennikarz, historyk futbolu).

W ostatnim meczu Stomil zagrał dobrą pierwszą połowę, to teraz zarówno pierwsze jak i drugie 45 minut było beznadziejne w wykoaniu Stomilu. Olsztyński zespół nie stworzył sobie żadnej sytuacji, która mogłaby się zakończyć, co tam golem, poważniejszą interwencją Mariusza Pawełka.

Do Bożego Narodzenia jeszcze ponad miesiąc, ale Stomil zabawił się już teraz w Świętego Mikołaja. W 10 minucie Damian Byrtek podał głową do Daniela Rumina, ten wbiegł w pole karne i podał do nieobstawionego Farida Aliego, który kolejny raz w tym roku strzela bramkę w Olsztynie.

Na drugą połowę meczu Loshi nie wyszedł z szatni, a w jego miejsce pojawił się Sebastian Jarosz. Piłkarz mógł w 54 minucie wpisać się na listę strzelców, ale piłka po jego strzale głową została wybita z linii bramkowej.

Stomil teoretycznie dążył do wyrównania, ale bił głową w mur. Żadnego gola przy Piłsudskiego już nie było i 6 porażka w tym sezonie stała się faktem.

Za tydzień Stomil zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice.

em