Piłkarze Stomilu II Olsztyn wygrali w spotkaniu 2. kolejki czwartej ligi z Polonią Iłowo 4:0 (1:0). Dwie bramki dla "biało-niebieskich" zdobył Arkadiusz Mroczkowski, po jednej Mateusz Musiński oraz... Erwin Sak.
W pierwszej połowie na boisku przeważali piłkarze rezerw Stomilu Olsztyn. W 15. minucie Bartosz Bartkowski z bliskiej odległości strzelił wprost w bramkarza gości. Później swoich szans próbowali m.in. Arkadiusz Mroczkowski oraz Mateusz Musiński, ale nie udało im się skierować futbolówki do bramki rywali. W 37. minucie piłka po strzale Dawida Szymonowicza trafiła w poprzeczkę. Chwilę później Stomil II zdobył gola, "jedenastkę" pewnie na bramkę zamienił Arkadiusz Mroczkowski.
Po zmianie stron "biało-niebiescy" nie przestali dominować na boisku. Najpierw w 55. minucie Krzysztof Mankiewicz wybił piłkę na rzut różny po strzale głową Rafała Remisza. Trzy minuty później Arkadiusz Mroczkowski wygrał pojedynek biegowy z rywalem, znalazł się w sytuacji sam na sam i pewnym strzałem zdobył swoją drugą bramkę w meczu. W 72. minucie futbolówką uderzona z rzutu wolnego przez Andrzeja Jaronia trafiła w poprzeczkę. Dziesięć minut przed końcem spotkania trzeciego gola dla olsztynian zdobył Mateusz Musiński.
W 85. minucie na boisku w drużynie Stomilu pojawił się Erwin Sak. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby wszedł do bramki, tym razem wobec kontuzji pleców Oskara Osiki musiał zagrać w polu. Grający jako wysunięty napastnik Sak na minutę przed końcem gry ustalił wynik meczu na 4:0. Zawodnik wygrał pojedynek z zawodnikiem gości i pewnie pokonał Mankiewicza.
- Tylko przez pierwsze 15. minut spotkanie było wyrównane. Później zdecydowanie przeważaliśmy. Mogliśmy strzelić dzisiaj więcej bramek. Zabrakło jednak u nas trochę skuteczności. Oskar Osika doznał kontuzji pleców, dlatego wpuściłem na boisko Erwina Saka (więcej zawodników na ławce rezerwowych nie było - red.) - mówił po meczu Michał Alancewicz, trener Stomilu II Olsztyn.