W kolejnym meczu sparingowym Stomil Olsztyn zmierzył się z Lechem Rypin, aktualnym liderem trzeciej ligi kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, chociaż obie drużyny zdołały stworzyć wiele groźnych sytuacji.
Od razu po pierwszym gwizdku sędziego podopieczni Zbigniewa Kaczmarka zaznaczyli swoją dominację nad przeciwnikiem, jednak cały czas brakowało wykończenia. Bardzo bliski zdobycia bramki w 33. minucie był Paweł Łukasik, który uderzył piłkę głową minimalnie nad poprzeczką. W ostatniej minucie pierwszej połowy gospodarze znowu mieli idealną okazję do strzelenia bramki, ale piłka ponownie powędrowała nad poprzeczką. W drugiej połowie spotkania obydwie drużyny stworzyły sobie więcej sytuacji, ale znowu kibice nie obejrzeli żadnej bramki.
- Chcieliśmy to spotkanie wygrać, bo chcemy się uczyć wygrywania, ale przeciwnik był dobrze dysponowany. Do przerwy były fragmenty niezłe, choć i przeciwnik miał dwie-trzy sytuacje, które mógł zamienić na bramki. My też mieliśmy w tym meczu swoje okazje, ale znowu zabrakło skuteczności. Ze sparingu jesteśmy jednak zadowoleni. Idziemy w dobrym kierunku. Z Elaną nie zagramy już na dwa składy, bo zbliżamy się powoli do wyboru optymalnej "jedenastki". Myślę, że jeszcze przez około dwa tygodnie będziemy ciężko pracować, a na dwa tygodnie przed ligą będziemy łapać świeżość. Na razie widać, że przeciwnicy są szybsi, dynamiczniejsi, trenują inaczej - mówi dla dwadozera.pl, Zbigniew Kaczmarek, trener Stomilu Olsztyn.