Relacja z meczu Stomil Olsztyn - Kotwica Kołobrzeg

Krótka przygoda z Pucharem

2008/2009 - Puchar Polski Olsztyn - stadion Stomilu
Al. Piłsudskiego 69a, 10-569 Olsztyn.
Stomil Olsztyn 0:3 Kotwica Kołobrzeg
0:2
Bramki Krzysztof Rusinek 3'
Filip Marciniak 17'
Paweł Grocholski 89'
ż Kamil Graczyk
ż Łukasz Wróblewski
ż Przemysław Płoszczuk
cz Przemysław Płoszczuk 74'
kartki Michał Pietroń ż
Krzysztof Rusinek ż
Bramki Stomil Olsztyn: Daniel Iwanowski Robert Wróblewski Dariusz Frankowski Marcin Grabowski Sebastian Spychała Grzegorz Piesio [46' Paweł Podhorodecki] Radosław Stefanowicz Kamil Graczyk [80' Grzegorz Lech] Przemysław Płoszczuk Łukasz Wróblewski Mateusz Różowicz [80' Paweł Łukasik]
Kotwica Kołobrzeg: Kamil Ryłka Daniel Małkowski Ołeksandr Żdanow Paweł Grocholski Jewhen Kowalczuk [36' Damian Kaciczak] Filip Marciniak Michał Pietroń Jarosław Teśman Rafał Komar [59' Filip Sysio] Władysław Sawczuk [67' Łukasz Paulewicz] Krzysztof Rusinek
Szczegóły Sędzia: Piotr Pielak (Warszawa)
Widzów: 500

Relacja

Znów nietęgie miny mieli wszyscy sympatycy olsztyńskiego zespołu, którzy dotrwali do zakończenia drugiej połowy, a tych charakteryzować może nawet nie wierność czy lojalność, ale wręcz masochizm, bo aby oglądać takie rzeczy, trzeba być człowiekiem naprawdę wyrozumiałym.

Ale warto zacząć od początku. I tak też zaczęli piłkarze, którzy próbowali strzelić bramkę uderzeniami zza pola karnego, ale Łukasz Wróblewski czy Kamil Graczyk nie mieli tyle siły, by trafić do siatki. Na nic zdały się ataki OKS-u, bo już w trzeciej minucie Marcin Grabowski nie przeciął prostopadłego podania do Krzysztofa Rusinka i w dodatku nie zdążył nawet ruszyć w pościg za napastnikiem Kotwicy, a w okamgnieniu piłka znalazła się w samym okienku bramki Daniela Iwanowskiego. Przez pierwszy kwadrans wszyscy zawodnicy grali poprawnie, można by rzec, że nawet dobrze (może za wyjątkiem Grabowskiego), ale skuteczność pokazała Kotwica, mając dwie sytuacje i dwie wykorzystując. W 17. minucie fatalny błąd przed polem karnym Sebastiana Spychały wykorzystał Filip Marciniak, nie dając szans nieprzygotowanemu do interwencji Iwanowskiemu. W pierwszej połowie okazje w karygodny sposób marnowali Przemysław Płoszczuk czy Mateusz Różowicz. Szczególnie nie popisał się ten drugi, bo dostał piłkę od Płoszczuka kilka metrów przed bramką, uderzył co prawda w okienko, ale tak lekko, że bramkarz rywali wybił piłkę na rzut rożny.

Mimo że do przerwy było 0:2, to pierwsza połowa była znacznie lepsza od drugiej, w której nic ciekawego się nie działo, no chyba że wspomnimy o wielokrotnym ratowaniu nam skóry przez naszego golkipera będącego w wybornej formie. Drugie 45 minut nie przyniosło żadnych zmian w grze, kolejne okazje marnowali Ł.Wróblewski czy Płoszczuk, Kotwica grała składniej, lepiej taktycznie oraz - co najważniejsze - szybciej, bo z pierwszej piłki. Druga połowa meczu była dla kibiców jak marna przerwa na papierosa w czasie godzin pracy. Kibice zbulwersowani kiepską postawą zawodników niejednokrotnie dali upust swojej dezaprobacie, wygwizdując zawodników po ich wyjątkowo kiepskich zagraniach. Brawa otrzymał za to sędzia, pokazawszy Płoszczukowi drugą żółtą kartkę za głupi faul w środku boiska. Minutę przed końcem spotkania Kotwica zdobyła trzecią bramkę, gdy po dośrodkowaniu z linii bramkowej piłkę głową do bramki skierował Paweł Grocholski, urywając się z krycia - a jakże! - Grabowskiemu...

Autor: kom


Zapowiedź

Kotwica Kołobrzeg będzie w środę przeciwnikiem naszego zespołu w rundzie wstępnej Pucharu Polski. Na zwycięzcę tego pojedynku czeka drużyna z ekstraklasy - Arka Gdynia.

OKS 1945 Olsztyn ma za sobą cztery pojedynki ligowe. Niestety dorobek naszego zespołu jest fatalny. Na 12. możliwych punktów podopieczni Andrzeja Nakielskiego ugrali jedynie punkt w ostatnim spotkaniu z Przebojem Wolbrom. W tym spotkaniu czerwoną kartkę ujrzał Mateusz Różowicz - będzie On jednak mógł zagrać w meczu - bo kartki z ligi i pucharu liczą się oddzielnie. Ostatnio po naszym trenerze i młodych piłkarzach spływa ostra fala krytyki kibiców i specjalistów od futbolu. Zawodnicy muszą stawić temu czoła i zagrać jutro bardzo dobre spotkanie. Jest szansa pokazania się z dobrej strony w kraju. Wygrana daje przepustkę do pojedynku z Arką Gdynia, która obecnie występuje na najwyższym szczeblu rozgrywek. OKS 1945 Olsztyn gra w Pucharze Polski dzięki wygrania wojewódzkiej edycji tych rozgrywek. Przypominamy iż w finałowym spotkaniu rozegranym w Nowym Mieście Lubawskim OKS wygrał z Huraganem Morąg 3:2.

Autor: em