W środę na boisku Szkoły Podstawowej nr 18 przy ul. Żytniej rozegrano testmecz, w którym trenerowi Zbigniewowi Kaczmarkowi pokazali się testowani zawodnicy. Spotkanie zakończyło się wygraną "Czerwonych" z "Zielonymi" 4:3 (4:0). Formą strzelecją w sprawdzanie błysnął Mateusz Kozoń z Orląt Reszel, który zdobył trzy gole.
W 5. minucie "Czerwoni" zdobyli pierwszą bramkę, a na listę strzelców wpisał się Rafał Dzierbicki. Osiem minut później wynik meczu na 2:0 podwyższył Mateusz Kozoń. Ten sam zawodnik w 24. minucie gry zdobywa trzeciego gola dla "Czerwonych". Na 4:0 w 33. minucie trafił Wojciech Dubis.
W przerwie w obu zespołach doszło do kilku zmiań. W "Czerwonych" pojawili się zawodnicy rezerw - Bartosz Dzikowski, Adrian Żukiewicz, Jakub Górski, Piotr Wypniewski i Michał Suchodolski oraz grający ostatnio w Tęczy Biskupiec Bartosz Sobótka. Dwie minuty po wznowieniu gry Krzysztof Dąbkowski strzelił gola dla "Zielonych". W 59. minucie drugą bramkę dla "Zielonych" zdobył Kozoń, który w pierwszej połowie grał z "Czerwonymi". Czternaście minut przed końcem Bartosza Dzikowskiego z rzutu karnego pokonał Sebastian Kowalski.
- Zrobiliśmy ten testmecz, bo chcieliśmy zobaczyć jak zawodnicy z regionu i okolic prezentują się na tle naszej młodzieży z drugiego zespołu. Mogę powiedzieć, że po tym co zobaczyłem w pierwszej części meczu, mamy piłkarzy, z którymi możemy wiązać przyszłość. Nie chciałbym nikogo wyróżniać, ale bardzo pozytywnie zaprezentował się Ángel Segarra Melitón - mówił po meczu dyrektor sportowy klubu Andrzej Biedrzycki.
- Był to taki pierwszy i ostatni testmecz za mojej kadencji. Jestem przeciwnikiem sprawdzania na raz takiej ilości graczy. Nie chcę nikogo wyróżniać, ale mogę powiedzieć, że będę dążył do tego, aby zakontraktować na pół roku Ángela. Mam nadzieję, że nie będzie problemów z uzyskaniem jego certyfikatu z hiszpańskiej federacji. W czwartek kończymy roztrenowanie i zawodnicy rozjeżdżają się na urlopy. Od 10 grudnia będą trenowali indywidualnie. Na następne testy piłkarze będą przyjeżdżali do nas w styczniu. Będę wtedy przyglądał im się indywidualnie - mówił po meczu Zbigniew Kaczmarek, trener Stomilu Olsztyn.