OKS II Stomilowcy Olsztyn w ostatnim spotkaniu rundy jesiennej pokonali na stadionie Stomilu zespół z Wikielca. Trzeba jednak przyznać, że w drugiej połowie gospodarze nie potrzebnie zafundowali kibicom nerwówkę.
Pierwsza połowa spotkania ułożyła się idealnie po myśli Stomilowców. Zespół gospodarzy dwukrotnie trafiał do siatki rywala. Na 1:0 trafił Krzysztof Filipek z główki, który wykorzystał idealne podanie od Piotra Karłowicz. Ten sam zawodnik miał współudział przy bramce Piotra Żurawela.
W 56 minucie meczu kontaktową bramkę dla gości strzelił Paweł Szkamelski. Dziewięć minut później grający trener Wikielca strzelił samobójczą bramkę. Przy tej akcji duży udział miał Mateusz Różowicz, który w polu karnym wyskoczył i zasłonił lot piłki bramkarzowi gości. Pretensje o to mieli piłkarze z Wikielca, którzy w tej akcji dopatrywali się faulu na bramkarzu. Utrata trzeciej bramki bojowo nastawiła do gry zespół gości. GKS Wikielec w odstępie trzech minut strzelił dwie bramki i doprowadził do remisu. Na szczęscie ostatnie uderzenie należało do Stomilowców. W 79 minucie w polu karnym mocno huknął Krzysztof Pilski i ustalił wynik meczu na 4:3 dla zespołu gospodarzy.
OKS II Stomilowcy Olsztyn rundę jesienną zakończyli na czwartej pozycji w tabeli. Podopieczni Dariusza Maleszewskiego zgromadzili 31 oczek (9 zwycięstw, 4 remisy oraz 2 porażki).
Spotkanie odbyło się dzięki sponsorowi strategicznemu Stomilowców - firmie PIL - BUD. Boisko do gry starannie przygotowali pracownicy OSiR. Przy organizacji meczu czynnie włączyli się kibice i przyjaciele drużyny. Stomilowcy wystąpili w strojach marki R-GOL ufundowane przez sieć sklepów 34. Dziękujemy wszystkim za okazałą pomoc!
Autor: em