Subiektywne podsumowanie rundy jesiennej, czyli jak I ligę widzi Kyniu

Runda jesienna I ligi sezon 2015/2016 była wyjątkowa dla portalu stomil.olsztyn.pl. Dzięki zaangażowaniu sponsorów, którzy na co dzień są fanami Stomilu, udało się nam być redakcyjnie na każdym spotkaniu ligowym. Najwięcej spotkań obejrzał Kyniu (nie widział tylko ostatniego meczu w Nowym Sączu - red.) i dlatego to jego Emilozo wytypował do subiektywnego podsumowania rundy jesiennej.

1) Najlepszy zawodnik Stomil Olsztyn w rundzie jesiennej.
- Dawid Szymonowicz. Wiem, że wielu kibiców będzie optować za Piotrem Skibą i na pewno mają po części rację, ale to Dawid przez całą rundę zachował najrówniejszą formę wśród wszystkich naszych zawodników. Zawsze ciężko jest ocenić zawodnika, szczególnie jeśli wiąże się to z emocjami. Emocjonalnie dałbym swój głos Skibie, Bucholcowi i Lechowi, natomiast rozum mówi właśnie o Szymonowiczu. Trzeba też wziąć pod uwagę, jak ten chłopak się rozwija. Może nie tak szybko, jak niektórzy by chcieli, ale cały czas w jego grze i postawie na boisku widać postęp. Młody chłopak, a na murawie zachowuje się jak profesor. Szkoda, że najprawdopodobniej nie zobaczymy go wiosną w barwach Stomilu.

2) Który zawodnik najbardziej rozczarował w rundzie jesiennej?
- Tomasz Chałas. Wiem, że nie miał wielu okazji do pokazania się, niemniej jednak obiecywałem sobie po nim dużo, dużo więcej.

3) Najładniejsza bramka strzelona przez piłkarza Stomilu?
- Nie mam tu jednej kandydatki. Wybrałem trzy: Irakli Meschia na 2:1 w Katowicach, Rafał Kujawa na 1:0 z Rozwojem Katowice oraz Dawid Szymonowicz na 1:1 w meczu z Bytovią. 

4) Najładniejsza bramka strzelona z udziałem zespołu Stomilu.
- W tej kategorii również zwróciłem uwagę na trzy bramki. Pierwszy to gol po strzale głową Szymona Lewickiego z Zawiszy na 1:0, druga to bramka na 1:0 Martina Pribuli z Zagłębia Sosnowiec, a trzecia bramka to strzał życia Antonio Calderóna z Dolcanu Ząbki. 

5) Najlepszy mecz w wykonaniu naszych piłkarzy.
- Tu postawiłbym na dwa mecze, oba wjazdowe. To spotkania z GKS-em Katowice i Arką Gdynia. Oba rozegrane z największym polotem, zaangażowaniem i mądrością, choć mecz w Katowicach mógł zakończyć się lepszym wynikiem dla nas. Podobały mi się też spotkania w Bełchatowie i w Suwałkach, ale te dwa pierwsze zdecydowanie były lepsze.

6) Najgorszy mecz w wykonaniu naszych piłkarzy.
- Najgorzej zagraliśmy w Bydgoszczy, wynik mówi sam za siebie. Komentarz nie będzie potrzebny.

7) Najciekawsze spotkanie na własnym stadionie.
- Spotkanie pucharowe ze Śląskiem Wrocław. Przede wszystkim ze względu na klasę rywala, ale i na zainteresowanie kibiców oraz stawkę, czyli możliwość przyjazdu do Olsztyna jeszcze lepszej ekipy z Ekstraklasy. Ten mecz pokazał także ile jeszcze brakuje nam do osiągnięcia wymarzonego poziomu.

8) Najciekawsze spotkanie na wyjeździe.
- Bezapelacyjnie wygrane spotkanie z Arką Gdynia. Cała otoczka, walka na boisku, potyczka świetnie rozegrana przez nasz zespół taktycznie. Wydarzeniem numer jeden była oczywiście walka Piotra Skiby o szal Stomilu, co pokazało charakter całej drużyny i dało impuls do jeszcze twardszej postawy na boisku. Myślę, że wejdzie on do kanonu meczów Stomilu, które się wspomina, na równi z meczem z Legią, czy z Widzewem.

9) Który z piłkarzy z obecnej kadry Stomilu poradziłby sobie na boiskach Ekstraklasy?
- Nie będę się rozwodził czy uzasadniał, po prostu wymienię: Skiba, Wełna, Bucholc, Lech, Szymonowicz, Kujawa.

10) Którego zawodnika z I ligi ściągnąłbyś do Stomilu?
- Chętnie zobaczyłbym ponownie w Stomilu Piotrka Darmochwała i Dominika Kuna. Kusiłoby mnie również sprawdzenie Arkadiusza Aleksandra z Sandecji, Michała Nalepy z Arki, Rafała Pietrzaka z GKS-u Katowice, Damiana Jakubika z Dolcanu oraz Pawła Kowalczyka z Olimpii Grudziądz. 

11) Najciekawsza zasłyszana opinia na temat Stomilu?
- Nie wiem, czy to będzie ciekawa opinia. Nie chcę powielać stwierdzeń, że Stomil nie zasłużył na taką dużą ilość punktów... W Pruszkowie w meczu z Pogonią Siedlce pod koniec meczu przy stanie 1:0 dla Stomilu Mirosław Jabłoński zdecydował się wpuścić na boisko Pawła Łukasika. Jeden z redaktorów ogólnopolskiego portalu był zdziwiony, że nie wchodzi obrońca, a napastnik. Po mojej odpowiedzi, że nie zawsze nam ta obrona wychodzi, to redaktor stwierdził, że "trener wpuszcza wszystko, co ma najlepsze". 

12) Najbardziej przereklamowana drużyna I ligi?
- Miedź Legnica. Zawodnicy tej klasy, mimo że najlepsze lata mają za sobą, powinni bez problemów radzić sobie na zapleczu Ekstraklasy. Miedź zresztą stawia na ten sam schemat od kilku sezonów i nie przynosi to spodziewanych efektów.

13) Pozytywne zmiany na Stomilu to...
- Przede wszystkim to zmiana wizerunku, co jest zadaniem żmudnym i długotrwałym. Zmiana formy prawnej, pod jaką prowadzony jest klub też ma niebagatelne znaczenie. Przed spółką jeszcze wiele pracy, ale niezbędna podstawa jest zrobiona. Zmienia się pozytywnie praca ludzi związanych z klubem, widać to choćby po nowej stronie internetowej, czy programach meczowych.

14) Co trzeba zmienić w organizacji spotkań na Stomilu.
- Jest jeszcze sporo do poprawy. Chociażby usprawnienie wejścia na stadion. Są już kasy, ale nadal brakuje wejść. Nawet przy obecnym stanie technicznym można to rozwiązać, trzeba tylko chcieć. Dorzucę tu też kamyczek do redakcyjnego ogródka. Na żadnym stadionie w Polsce, na jakim przyszło mi wykonywać zadania redakcyjne, nikt mnie jeszcze nie obszukiwał, nie trzepał bagażu, wszyscy są zawsze mili i pomocni. Na żadnym stadionie nie usłyszałem jeszcze, że komuś przeszkadzam, nie zostałem potraktowany po prostu chamsko. A u nas jednak tak. Brakuje w Olsztynie jasnego regulaminu dla mediów, postępowania służb informacyjnych, itd, itp. Jest nad czym pracować zimą.

15) Kto wiosną mógłby zastąpić Dawida Szymonowicza w roli młodzieżowca?
- Jakiś wybór mamy. Jeśli na jego pozycję, to zapewne trener Jabłoński mógłby przysposobić Arka Mroczkowskiego, jest także Piotrek Wypniewskim czy Rafał Śledź, który powoli wraca do zdrowia. O to chyba bym się nie martwił. Trener na pewno tchnie, w któregoś z młodych zawodników, tego ducha, którego obserwujemy u Dawida.

16) Jak ocenisz frekwencje na olsztyńskim stadionie?
- Wyobrażałem sobie, że frekwencja będzie dużo wyższa, tym bardziej, że większość meczów rozgrywaliśmy przy jupiterach o dobrej godzinie. Spodziewałem się kompletu na wszystkich meczach, szczególnie na tych dwóch ostatnich.

17) Na którym stadionie Ci się najlepiej pracowało?
- Najlepiej pracuje mi się na naszym obiekcie. I to nie dlatego, że jest nasz. Z trybuny prasowej jest dobry widok, jest wygodnie, świetnie działa wi-fi. Oczywiście jest dość obskurnie, jest parę niedogodności, ale ja wystawiłbym dość wysoką notę Olsztynowi za komfort pracy dziennikarskiej. Z obcych stadionów wyróżniłbym Bełchatów i Bydgoszcz, chociaż w Grudziądzu i Katowicach też nie było źle. Oczywiście, na obu są rzeczy, które przeszkadzają, czy nawet denerwują. W Bełchatowie są to składane pulpity pod laptopy, strasznie niewygodne i trochę niebezpieczne. W Bydgoszczy przeszkadzał mi bałagan organizacyjny oraz to, że trybuna prasowa była po przeciwnej stronie boiska niż szatnie, tzw. strefa mieszana i sala konferencyjna. Z resztą stadion Zawiszy nieodparcie kojarzył mi się z Olimpiadą w Moskwie w 1980 roku za sprawą marmurowych ław na całej trybunie prasowej, dziwnego spikera i tablicy świetlnej, na której brakowało tylko Miszy. Jako ciekawostkę muszę dodać, że najbardziej komfortowe warunki do pracy dziennikarzy są w Suwałkach. Do dyspozycji mediów jest prawdziwa loża prasowa. Ciepło, sucho, spokój, ale czułem się tam jak w akwarium i nie było szans by chłonąć atmosferę meczu.

18) Na którym stadionie Ci się najgorzej pracowało?
- Niestety w Bytowie. Ciasno, bardzo słaba widoczność, brak dostępu do internetu, bo hasło się gdzieś zapodziało. Sam wyjazd wspominam jako udany, a na stadionie przyjęto nas miło i rzeczowo.

19) Która ekipa kibicowska na wyjeździe zrobiła na Tobie najlepsze wrażenie?
- Bez wątpienia Arka Gdynia. Bardzo okazały młyn na Górce, świetny doping, niezła oprawa. Mój wybór jest jednak obwarowany dwoma warunkami. Nie mogłem zobaczyć dwóch ekip na stadionach, na których byłem. W Bydgoszczy było całkiem sporo widzów, ale wiadomo, że ekipy nie było. W Katowicach ekipa co prawda była, ale poza stadionem, a pod względem kibicowskim bardzo wiele sobie po GieKSie obiecywałem. Niestety, zamknięty dla publiczności stadion uniemożliwił kibicom obu ekip obejrzenie niezłego meczu.

20) Czy to prawda, że w Grudziądzu są najgorsze toalety?
- Tak, to prawda. Są na terenie stadionu Toy Toy'e, tak jak u nas, ale toalety główne mieszczą się w oddzielnym budynku, który wygląda jak miejski szalet. Te toalety są gorsze od naszych. Myślałem, że to niemożliwe, a jednak.