Remisem zakończyło się spotkanie w Bartoszycach pomiędzy miejscową Victorią a OKS-em 1945 Olsztyn. Przewagę w tym spotkaniu mieli zdecydowanie olsztyńscy piłkarze, jednak nie potrafili do końca dowieść korzystnego rezultatu.
Gospodarze w sobotnim meczu wystąpili w mocno okrojonym składzie, jednak już w trzeciej minucie Piotr Kozłowski mógł trafić do pustej bramki OKS-u. W 30. minucie spotkania kibice Stomilu mogli cieszyć się z objęcia prowadzenia przez gości. Bardzo dobrym dośrodkowaniem popisał się Grzegorz Lech, a jeszcze lepszym strzałem z głowy Grzegorz Żytkiewicz, która wpisał się po raz kolejny w tym sezonie na listę strzelców w meczu. Dziewięć minut później olsztyńskim obrońcom urwał się Rafał Malicki, a Piotr Skiba, bramkarz OKS-u, wyszedł daleko przed pole karne. Zawodnik z Bartoszyc przelobował rywala, jednak piłka po jego strzale minęła bramkę Skiby. W drugiej połowie podopieczni Andrzeja Nakielskiego dalej atakowali, jednak nadal nie kończyli stworzonych przez siebie sytuacji. Na dodatek w 51. minucie boisko musiał opuścić Grzegorz Lech, który za faul ujrzał czerwony kartonik. Kilka minut później szanse się wyrównały - za uderzenie Artura Łazara z murawy zszedł Tomasz Szawara. W 81. minucie zamieszanie w polu karnym wykorzystał Przemysław Mazurek, który wyrównał wynik sobotniego spotkania. Do końca spotkania olsztyńscy piłkarze próbowali zdobyć zwycięską bramkę, na którą bardzo czekali fani olsztyńskiego klubu. Jednak się nie doczekali i spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Autor: em
Na ostatni mecz rundy jesiennej przygotowany został autokar, jednak nie udało się zapełnić go w całości. Na zbiórce kibiców pojawiło się siedem radiowozów, a działanie olsztyńskiej policji (m.in. bezpodstawne żądanie imiennej listy wyjazdowiczów) spowodowało, że znaczna część chętnych musiała wybrać inny środek transportu.
Mimo wszystko na stadion miejski w Bartoszycach zawitało około 80 kibiców Stomilu. Zaprezentowali bardzo dobry doping, który nie ustawał przez całe spotkanie. Na niskim płocie zawieszonych zostało sześć flag, kibicom towarzyszyły także flagi na kijach i mniejsze chorągiewki. Po ostatnim gwizdku Stomilowcy wbiegli na murawę, aby podziękować piłkarzom OKS za grę w zakończonej rundzie.
Autor: zic