Stomil Olsztyn zremisował 2:2 sparing z Bałtykiem Gdynia. Po meczu o komentarz poprosiliśmy trenera olsztyńskiego zespołu - Adriana Stawskiego.
Jak pan podsumuje to spotkanie?
- Była to dla nas bardzo dobra jednostka treningowa. Wczoraj (wtorek - red.) mieliśmy badania wydolnościowe, które piłkarze musieli przejść na maksa, a po południu mieliśmy trening. W meczu było widać ciężkie nogi, nie było takiego doskoku jakbym chciał, ale czas na wypoczynek jeszcze będzie. Było dużo sytuacji bramkowych niewykorzystanych i błędów które popełniali testowani zawodnicy, np. rzut karny. W drugiej połowie grało dużo młodzieży, oni też się uczą i popełniają błędy. Po to jesteśmy, żeby pokazać im kiedy mają się nie kiwać na swojej połowie, a kiedy mogą. Potem takie zachowanie napędza przeciwnika, nawet III-ligowca. Można to robić bezpieczniej i sensowniej. Bramkę na 2:2 straciliśmy poprzez braku komunikacji między Szabaciukiem, Czajką i bramkarzem. Powinno być głośne krzyknięcie, o braku komunikacji też musimy porozmawiać. Jeden blokuje piłkę, drugi zawodnika. To są błędy juniorskie, ale po to są sparingi, żeby potem pokazać piłkarzom czego nie można robić.
W sobotę czeka was sparing z Sokołem Ostróda, czyli ostatni sprawdzian przed ligą.
- Zawodnicy około pierwszej jedenastki zagrają więcej. Już nie będziemy robić zmian po pierwszej połowie. Więcej minut ten skład wykrystalizowany na ten moment, a potem zagrają zmiennicy. Pozostali zawodnicy zagrają u trenera Adama Zejera w Wojewódzkim Pucharze Polski. Chłopacy dostaną dwa dni wolnego, bo ten okres przygotowawczy był ciężki. Potem już zostanie praktycznie tydzień do niedzielnego meczu z Chrobym Głogów.
Kilku zawodników było testowanych w meczu z Bałtykiem. Ilu chciałby pan podpisać?
- Ja bym chciał więcej, ale wiem, że budżet nie jest z gumy. My wiemy w czym musimy się poruszać. Szukamy stopera, jak będą fundusze, to przydałby się jeszcze napastnik i być może ograny pomocnik. Przydałby się taki zawodnik jak Łukasz Moneta. Gdyby się udało pozyskać takich trzech zawodników to byłbym zadowolony.
Dlaczego nie grali Bartosz Florek i Jakub Brdak?
- Florek był chory i nie trenował. Brdak jest młodym zawodnikiem, jeszcze się uczy, a jak mam na pozycji testowanych zawodników, to muszę im dać szansę pokazania się. Brdaka widzę na co dzień i wiem co potrafi i czego się musi jeszcze nauczyć, a musi jeszcze duże. To obiecujący zawodnik, więc go nie skreśliłem.
Obserwowałem pana podczas tego sparingu i dość często łapał się pan za głowę. Mimo tego jest w panu optymizm, że w lidze będzie zdecydowanie lepiej?
- Ja zawsze jestem optymistą i tym zarażam innych. Czasami jednak łapię się za głowę. Tłumaczę kilkukrotnie zawodnikom, żeby nie robili pewnych sytuacji. Jest sytuacja bramkowa, to dograj dokładnie, umieść ją w siatce i nie napędzaj przeciwnika. My mamy sytuacje, a potem rywal strzela gola. Jak mówisz komuś trzy razy żeby czegoś nie robił to wtedy trzeba złapać się za głowę, bo co mi pozostaje? Nie ściągnę piłkarza z boiska i nie będę go lał po tyłku.
22.07.21 15:23 dzik8297
Spychała, kontuzja czterogłowego
22.07.21 11:08 Kyniu
Nie dopytałem co dokładnie, natomiast jakiś mini- uraz, jeśli się nie mylę, to tydzień pauzy. Od poniedziałku powinien wrócić do zajęć.
22.07.21 10:54 wiktorm69
Odpoczywa po intensywnym cyklu treningowym.
22.07.21 08:09 A Ś
Co ze Spychała jest?