Bucholc: Jest ciągłość pracy

Stomil Olsztyn wygrał 3:1 w Chojnicach z miejscową Chojniczanką. Po meczu o komentarz poprosiliśmy kapitana olsztyńskiego zespołu Janusza Bucholca.

Jak ocenisz to spotkanie?
- Zagraliśmy dobre spotkanie, tak samo jak z Zagłębiem Sosnowiec. Tylko wynik jest inny, lepszy. Jest ciągłość pracy. To co graliśmy w meczu tydzień temu zaowocowało w meczu z Chojniczanką. Pokazaliśmy to nad czym pracujemy podczas treningów. Zrealizowaliśmy plan i założenia na to spotkanie. Cieszmy się z tego. Był to drugi pod rząd dobry mecz w naszym wykonaniu i nadal musimy tak pracować.

Nawet stracona bramka na 0:1 was nie załamała i nadal graliście to co chcieliście.
- Mogliśmy się jej ustrzec, ale mieliśmy pełną kontrolę nad spotkanie. Cały czas tworzyliśmy sobie sytuacje bramkowe i bardzo dobrze, że udawało się jej wykorzystywać. Cały czas dążyliśmy do zmiany wyniku po tej straconej bramce. Tak trzeba grać w każdym spotkaniu, bo nie zawsze ten scenariusz nie będzie optymistyczny w każdym spotkaniu.

W linii defensywnej musieliście się zmierzyć z tym, że z podstawowego składu wypadło dwóch podstawowych piłkarzy Stomilu (Jakub Mosakowski, Rafał Remisz). Od początku zagrali Ołeh Tarasenki oraz Wiktor Biedrzycki i ta dwójka zdała egzamin w tym meczu.
- Trzeba pochwalić ich za grę, ale nie chciałbym oceniać każdego z piłkarzy indywidualnie. Fajnie zagrał cały zespół wraz z rezerwowymi. Bardzo dobrze się pokazali, było sporo konsekwencji w grze, ale nie ma co się pompować, bo przed nami kolejne spotkanie.

Jak ocenisz debiut Oktawiana Skrzecza?
- Ta bramka go uskrzydli. Fajnie, że wykorzystał tę sytuację, która nie była taka wcale łatwa, bo biegł z piłką przez całą połowę. Były też momenty, gdzie wkradła się nerwowość, ale z meczu na mecz będzie coraz lepiej.

Teraz mecz ze Stalą Mielec. Przy wsparciu kibiców i mądrzej grze można pokusić się o zwycięstwo.
- Jeżeli chcemy myśleć o pozytywny wyniku, to musimy zagrać bardzo dobre spotkanie. Będziemy mieć plan na to spotkanie. Pokażemy dobry futbol, bo o to w tym chodzi, żeby grać konsekwentnie, ale także przyjemnie dla oka.