Ciemne chmury nadciągające od strony ratusza przysłoniły promyki nadziei na lepszą przyszłość olsztyńskiej piłki. Co się stanie, jeśli nie daj Boże miasto nie przekaże klubowi oczekiwanych pieniędzy? Będziemy świadkami upadku klubu?
Ciemne chmury nadciągające od strony ratusza przysłoniły promyki nadziei na lepszą przyszłość olsztyńskiej piłki. Co się stanie, jeśli nie daj Boże miasto nie przekaże klubowi oczekiwanych pieniędzy? Będziemy świadkami upadku klubu?
Deja vu? Już to chyba kiedyś przerabialiśmy na naszym gruncie. Ciekawe, co powiedziałaby cała Polska na wieść, że kontynuator upadłego Stomilu właśnie zbankrutował? Brrr, nie chciałbym wiedzieć.
Na czyje zmagania w weekend ruszały będą tysiące kibiców? Na niczyje, bo siatkarze są biedni, szczypiorniści są biedni, koszykarze... Każdy ustawia się w kolejce po pieniądze do miasta, które jednak lokalnego sportu wspierać nie zamierza. Nawet gdybyśmy porównali kolejki do kupna biletu na mecz ze Skrą i 15-tysięczny zapełniony po brzegi kolos z poprzedniej epoki podczas I-ligowych meczów, to chyba wiemy, że w stolicy Warmii i Mazur to (s)kopana cieszyła się większym zainteresowaniem. Cóż więc z obecności kibiców, skoro i tak nie ma większego sensu wspierać sportu?
Bo jaki ma być sens, skoro w Polsce chyba jeszcze nikt na tym fortuny nie zarobił, a niejeden popadł w długi. Scenariusze z hojnymi sponsorami i górą pieniędzy też w Olsztynie przerabialiśmy - nieco starsi z pewnością pamiętają, że to też o mały włos nie skończyło się upadkiem klubu. Przedsiębiorca, mając nawet pewien zapas gotówki, chciałby zainwestować w taki sposób, by czerpać z tego jakieś zyski lub przynajmniej nie stracić. A co są w stanie zaoferować polskie kluby, a w szczególności OKS? Reklamę na żarówiastych koszulkach czy na zardzewiałym płocie, na którą spojrzy kilkuset kibiców?
Nie jesteśmy piłkarską marką, by utrzymywać się ze sprzedaży pamiątek, więc ten sposób na utrzymanie klubu zdecydowanie odpada. Może wzorem Madrytu miasto przekazałoby klubowi tereny pod budowę kolejnego hipermarketu za symboliczną złotówkę? Najlepiej od razu gdzieś koło stadionu, by nowa budowla dodała trochę blasku oszpeconej przez stary stadion i zrujnowany rynek okolicy.
Autor: kom