Igor Biedrzycki strzelił bramkę na 2:2 w meczu z Miedzią Legnica. Było to pierwsze trafienie olsztyńskiego obrońcy w I lidze.
Znów to samo, pierwsza połowa jak dzieci we mgle, druga połowa to całkowita remontada.
- Dokładnie. Słabo weszliśmy w mecz i ten scenariusz powtarza się po raz kolejny. Wiedzieliśmy, że Miedź ma bardzo dobrze opanowane stałe fragmenty gry, że nie możemy faulować w obrębie szesnastki. Nie ustrzegliśmy się jednak tych fauli, Miedź nas skarciła. Mogliśmy złapać kontakt z przeciwnikiem już w pierwszej połowie. W przerwie padły w szatni mocne słowa...
Jak nigdy, ciężki ochrzan?
- Ciężko mi powiedzieć jak było w poprzednich meczach, nie było mnie wtedy w szatni (śmiech). Na pewno były to mocne słowa i otrząsnęliśmy się. Zdeterminowani wyszliśmy na drugą połowę, z wiarą w to, że możemy stąd wywieźć punkt albo więcej. Szkoda tej czerwonej kartki Jarka (Ratajczak - red.), myślę, że na nią nie zasłużył. Od wyrównania mieliśmy inicjatywę, przeważaliśmy, stwarzaliśmy kolejne sytuacje i Miedź była zagubiona. Wydaje mi się, że sięgnęli byśmy po trzy punkty, ale w dziesięciu musieliśmy się jednak skupić na obronie.
Odwdzięczyłeś się trenerowi Łopatko za zaufanie.
- Tomek z Arkiem (Wełnicki oraz Czarnecki) wypadli, mają kontuzje, trener postawił na mnie i mogę mu tylko podziękować. W końcu szczęście uśmiechnęło się troszkę do mnie, strzeliłem bardzo ważną bramkę, moją pierwszą w I lidze. Nie jest to jednak najważniejsze. Ważne jest to, że wywozimy cenny punkt z ciężkiego terenu i chciałbym zadedykować tę bramkę moim rodzicom, bratu, mojej dziewczynie, którzy zawsze mnie wspierają w ciężkich momentach.
Jak sobie tłumaczysz tę metamorfozę Stomilu?
- Coś w tym jest, że słabo gramy pierwsze połowy. Ciężko mi znaleźć przyczynę. Można by to zwalić na zbyt ciężka rozgrzewkę, czy podobne czynniki, ale to nie o to chodzi. Chyba jednak siedzi to w naszych głowach, w psychice. Na pewno jednak jesteśmy bardzo dobrze przygotowani fizycznie i motorycznie, bo w tych drugich połowach udowadniamy, że nie brakuje nam sił. i jesteśmy równorzędnym rywalem.
Za mało adrenaliny na początku meczu? Musicie dostać gonga, żeby się obudzić?
- Nie wiem, nie mam na to wytłumaczenia. Gdy wychodzimy na boisko, to chcemy dobrze od początku wejść w mecz. Powtarzamy to sobie w szatni, że te pierwsze 15-20 minut jest bardo ważne, szczególnie na wyjazdach i z takim przeciwnikiem jak Miedź, która ma najmniej straconych bramek. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach te pierwsze połowy będą lepsze, a te drugie już są dobre i będziemy grać dwie równe połowy.
W piątek Stal Mielec, kolejny rywal Stomilu, grała z Chojniczanką. Widziałeś ten mecz?
- Oglądałem ten mecz. To nie ta sama drużyna, co w poprzedniej rundzie, zmienił się tam trener, poukładał grę, wzmocnił zespół kilkoma zawodnikami. Czeka nas ciężkie spotkanie u siebie, bo to Stal powinna to spotkanie z Chojniczanką wygrać. Myślę, że przyjadą do nas zdeterminowani, by wygrać. To kolejny ważny mecz w aspekcie naszego utrzymania się w I lidze.
Liczysz na to, że po dobrym spotkaniu w Legnicy, wybiegniesz w Olsztynie w podstawowej jedenastce?
- Decyzja należy do trenera Łopatko. Ja dostałem dziś szansę, poświęcałem się dla drużyny na boisku i zrobiłem wszystko, co mogłem. NA pewno mamy dużą rywalizację na tej pozycji, z resztą jak na każdej. Mam nadzieję, ze zagram, ale to trener decyduje.
11.04.17 11:50 Wielki Stomil
ladna bramka jak rasowego napastnika brawo Igor!!
11.04.17 08:55 mariusz 1981
Myślałem raczej żeby zagrał razem z Piotrowskim gra na 2 defensywnych pomocników jest coraz bardziej popularna ale jak to mówią Polacy najbardziej się znaja na medycynie i sporcie hehe
10.04.17 22:54 rafitd
Dla Wiktora to na chwilę obecną nie znajdzie bo Piotrowski poza konkurencją wśród młodzieżowców. Ale warto by było go gdzieś posłać na wypożyczenie do 2 ligi żeby się ogrywał. A ktoś wie może co ze Śledziem? Poszedł do Ostródy i nie gra w ogóle... Kontuzja czy nawet w 3 lidze nie jest w stanie się przebić?
10.04.17 17:10 mariusz 1981
Brawo oby trener znalazł jeszcze miejsce na boisku dla Wiktora z uwagi na waszego ojca który jest legendą olsztyńskiego klubu kibicuje wam
10.04.17 11:38 kilabez
Gratki Igor! Niech forma rośnie i minuty na boisku