Przed meczem Miedź Legnica - Stomil Olsztyn prezentujemy rozmowę z olsztyńskim obrońcą Arkadiuszem Czarneckim.
Jak się czujecie po zwycięstwie z Wisłą Puławy? To był kolejny dobry mecz w waszym wykonaniu.
- Najważniejsze są trzy punkty. Mecz mógł się podobać publiczności. Trochę dramaturgii było widać, bo walczyliśmy do końca o zwycięstwo i potem udało się utrzymać ten komplet punktów. Teraz trzeba na wyjeździe zapunktować.
Nie zagrałeś w tym spotkaniu, miałeś nadciągnięcie mięśnia.
- Zacząłem teraz lekko trenować, ale w stu procentach nie jestem jeszcze przygotowany. Zobaczymy jak to będzie wyglądąło w przeciągu tygodnia. Do niedzieli jest jeszcze sporo czasu. Czas pokaże.
Wywołałeś temat z punktami na wyjeździe. Nie można powiedzieć, że jest kiepsko, bo częściej remisujecie, niż przegrywacie, ale tylko jedno zwyciętwo - to bardzo mało.
- O to chodzi, że tych zwycięstw poza Olsztynem jest bardzo mało. U siebie bardzo dobrze to wygląda.
Jak podchodzicie do tego meczu z Miedzią, bo cały czas Legnica ma chrapkę ma awans.
- Miedź to ciężki zespół do grania. Bardzo dobrze bronią, zresztą mają chyba jedną z najlepszych defensyw. Drużyna nieprzyjemna do grania. Najważniejsze, abyśmy jako pierwsi nie stracili bramki, bo potem to ciężko byłoby odrabiać.
Można domyślać się, że ten mecz będzie trochę inny. Będziecie grać nisko ustawieni pod własnym polem karnym.
- Może aż tak bardzo nisko nie, ale trzeba być uważnym pod własnym polem karnym, aby nie stracić bramki. Z Wisłą Puławy udało się strzelić te bramki i doprowadzić do wyrównania, potem do kolejnych bramek, a Miedź to jest taki zespół, gdzie jak z nią gramy to wyniki są przeważnie 1:0. W pierwszej rundzie było 1:0, sezon wcześniej też 1:0. Ciężki przeciwnik, jeśli zbyt się otworzymy to po straconej bramce ciężko będzie coś strzelić.
Zwłaszcza, że Miedź to zespół, który jako jedyny wygrał z wami w Olsztynie.
- Dokładnie. Też było 1:0, straciliśmy bramkę na początku meczu. Cały mecz próbowaliśmy odrobić stratę i się nie udało.
Jak to z wami jest, bo cały czas musicie się podnosić w meczu, że jakbyście się budzili po tym jak dostaniecie "strzała". Jest u was taka siła, że potraficie się podnieść.
- Ciężko powiedzieć czym to spowodowane, ale w tej rundzie mamy dużo sytuacji. Odrabiamy straty, bo tych sytuacji mamy sporo i też sporo tych sytuacji wykorzystujemy. W tamtej rundzie był taki okres, że nie strzelaliśmy goli, a teraz jest odwrotnie.
Jeśli jesteś zdrowy to jesteś pierwszym wyborem Adama Łopatko do obsady lewego-środkowego obrońcy. Dobrze się funkcjonuje w drużynie, że budując obronę na mecz trener zaczyna ustawianie od Ciebie?
- Cieszę się, że na mnie stawia. Myślę, że jeśli trener postawi na obojętnie jakiego zawodnika to temu zawodnikowi towarzyszy pewność siebie, lepiej się stara prezentować. Czy jestem pierwszym wyborem trenera? To już do niego pytanie.
Muszę zadać pytanie o to, co się pojawia w mediach, bo podobno znowu w kasie klubowej jest krucho. Nie dostajecie pieniędzy za swoją pracę. Teraz kolejny raz musicie się zmagać z takim problemem. Jak to na was wpływa? Nie widać tego na boisku, bo gracie dobrze, ale jak się z tym czujecie?
- Kwestia przyzwyczajenia (śmiech). Ile razy to było, lepiej gorzej. Musimy czekać. Zaraz najważniejsze mecze przed nami i nie ma co kombinować. Mamy nadzieję, że wyprostuje to się w najbliższym czasie. Na boisku o tym się nie myśli, na treningach również. O tym często też nie rozmawiamy, bo wszyscy liczą, że to się poukłada.
Może to nie jest jeszcze pewne, ale patrząc na grę wiosną to trudno sobie wyobrazić żebyście nie wywalczyli tego utrzymania. Może to nie jest pewnik, ale bardzo prawdopodobne, że Stomil uzbiera potrzebną liczbę punktów do utrzymania. To może byc niewystarczające patrząc na problemy.
- Niewielu punktów brakuje do utrzymania, bodajże dwunastu. Zostało dziesięć meczów do końca, jest trzydzieści do wywalczenia. Myślę, że gdybyśmy uzbierali połowę to było bardzo pozytywnie, choć będziemy starać się o jak największą ilość. Co do spraw pozasportowych to już nie do mnie pytanie, tylko do prezesów i zarządzających klubem.
05.04.17 15:59 Wielki Stomil
dobre podejscie pilkarzy ze nie mysla o tym ci sie dzieje i graja walcza i zapierdalaja brawo dla was!!! druga kwestia zeby trener byl z poza regionu i pilkarze to bysmy miel w tym momenceie po druzynie niestety dlatego chwala dla chlopakow z Olsztyna i reszty ktorej chce sie grac !!! wy walczycie na boisku my na trybunach AVE STOMIL!!