- To chyba presja... Presja, której w ogóle nie powinno być u nas! - mówi w wywiadzie dla stomil.olsztyn.pl, Igor Biedrzycki - piłkarz Stomilu Olsztyn.
Co się stało w przerwie, że w drugiej połowie stanęliście na boisku?
- Nie wiem... Przestaliśmy realizować założenia taktyczne jakie przedstawił nam trener Kaczmarek. Każdy z nas holował piłkę, a wystarczyło przegonić przeciwnika kilka razy i rywale opadliby z sił. My poszliśmy do przodu i z tyłu zabrakło asekuracji.
A z przodu nie chciało nic wejść w drugiej połowie, choć były ku temu okazje. Skąd ten "paraliż", o którym mówił trener Kaczmarek na konferencji prasowej?
- To chyba presja... Presja, której w ogóle nie powinno być u nas! Mieliśmy tyle punktów przewagi i zamiast grać spokojnie i swoje to my zupełnie inaczej...
I co teraz?
- Teraz to musimy wygrać dwa najbliższe spotkanie i zainkasować sześć punktów! Przestać też musimy mówić o tym awansie i ciągle powtarzać "I liga, I liga". Może to nas tak spina? Trzeba się skupić na najbliższym rywalu i go pokonać.
To chociaż może po pierwszych egzaminach maturalnych miałeś wesołą minę?
- W szkole wszystko okej. Jestem z siebie zadowolony. Myślałem, że i sportowo też tak będzie... Teraz czeka mnie matura z biologii i geografii.
09.05.12 22:26 maniek86
Przestać też musimy mówić o tym awansie i ciągle powtarzać "I liga, I liga". Może to nas tak spina? I tu jest ten pies pogrzebany...