Po meczu Stomil Olsztyn - Stal Mielec o komentarz poprosiliśmy olsztyńskiego pomocnika Łukasza Jeglińskiego.
0:4 ma boisku, ale to chyba nie było dzisiaj najważniejsze?
- No niby nie było, ale było tez ważne. Chcieliśmy nie tylko być mentalnie z Andrzejem, ale i grą dać mu wsparcie i wygrać dla niego. Okazuje się, że głowa jest w piłce bardzo ważna i nie wszyscy to doceniają. Trudny tydzień, ale damy radę!
Stal była tak dobra dziś, czy jednak ta strona mentalna, o której powiedziałeś, była jednak decydująca?
- Myślę, że strona mentalna odegrała rolę. Dużo czynników złożyło się na to, że przegraliśmy. Wiedzieliśmy, że Stal gra długą piłkę ma wysokiego napastnika i dziś boisko sprzyjało takim rozwiązaniom. Wynik chyba za wysoki, ale my tez klarownych sytuacji nie mieliśmy. Trzeba przyjąć to z pokorą, wyjechać na święta, oczyścić głowy i za tydzień trzeba wygrać w Tychach.
15.04.17 20:22 PittBull
Igła musi być dobrze