Po zakończonej akcji w Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie rozmawialiśmy z Łukaszem Jeglińskim, piłkarzem Stomilu Olsztyn.
Jesteście już po ostatnim treningu, ale nie trzeba było was specjalnie zmuszać do wizyty w szpitalu.
- Zawsze jest fajnie zobaczyć młodych ludzi, którzy cieszą się na nasz widok, na widok Św. Mikołaja. Ja sam mam małe dziecko i jeszcze siedem miesięcy temu byłem tutaj w szpitalu i wiem, że można zrobić przyjemność tym dzieciakom.
Przed wami dwa tygodnie laby. Jak ten czas spożytkujesz?
- Z rodziną. Syn obecnie jest przeziębiony i trzeba mu poświęcić więcej czasu. Potem aktywnie. Śnieg spadł, więc będzie można pojeździć na sankach (śmiech - red.).
Każdy piłkarz otrzymał indywidualną rozpiskę treningową. Ciężkie zajęcia się szykują?
- Rozpiska nie jest jakoś specjalnie ciężka. Trzeba się przygotować do ciężkiej pracy jaka czeka nas od 7 stycznia. Dostaliśmy paski i zegarki, które będą nas kontrolować. Jeżeli będzie ktoś chciał dłużej odpoczywać, to wszystko to wyjdzie.
07.12.13 07:23 chodi
jak dla mnie to Igła swoimi możliwościami znacznie przewyższa poziom pierwszej.ligi... To jest pomocnik kompletny, świetny przegląd pola, b. dobry drybling plus szybkość. Myślę, że jest jednym z głównych filarów Stomilu. Razem z Suchym i jakimś nowym super napastnikiem, mogliby stworzyć atak marzeń w I lidze.
06.12.13 21:20 Pawlik
Dojrzaleś Igła do szatni Stomilu jak i do roli ojca wiec sluszny wybor w delegacje do szpitala, z takim podejsciem do pilki i do zycia to tylko mozna osiagnac same sukcesy.Szacun !!!