Po meczu Ruch Chorzów - Stomil Olsztyn rozmawialiśmy z pomocnikiem olsztyńskiego klubu Adrianem Karankiewiczem.
Po ostatnim meczu rozmawialiśmy w zgoła odmiennych nastrojach. Stomil wygrał 3:1, a ty strzeliłeś gola. Teraz w Chorzowie Stomil przegrał 1:3 po fatalnym spotkaniu.
- Na gorąco ciężko mi coś więcej powiedzieć. Będę mądrzejszy po analizie tego spotkania. Na pewno z przebiegu spotkania nie zasłużyliśmy na porażkę. Przy 0:0 mieliśmy swoje sytuacje, ale wygrywa ten, który strzela więcej goli. Może z boku to tak źle wyglądało, ale z przebiegu meczu nie byliśmy gorsi od Ruchu. Będąc na boisku uważam, że jakieś punkty powinniśmy wywieźć.
Zszedłeś co prawda w drugiej połowie, ale powiedz dlaczego Stomil nie miał pomysłu na stworzenie sobie dobrych ofensywnych akcji?
- Mieliśmy przewagę w tym spotkaniu. Kilka groźnych sytuacji sobie stworzyliśmy, ale zabrakło wykończenia, dokładności i szczęścia. Zabrakło tego kluczowego podania. Gdy graliśmy w przewadze jednego zawodnika to Ruch Chorzów prowadził grę, a Stomil próbował przerywać akcję i iść z kontrą. - Przy straconej bramce na 1:3 sędzia powinien wcześniej przerwać grę, bo był tam faul na Lechu. Trochę jednak gapiostwa z naszej strony, bo każdy liczył, że sędzia przerwie tę akcję.
We wtorek już kolejne spotkanie u siebie z GKS-em Tychy. Jest okazja szybko się podnieć po porażce.
- Na to liczymy. Nie ma co się załamywać i trzeba się zrehabilitować. Potencjał mamy i każdy jest zły, że przegrywamy. Gramy przed własną publicznością i zrobimy wszystko, żeby we wtorek wygrać i piąć się w górę.
Dlaczego tyle niedokładności w waszej grze? W meczu z Podbeskidziem Stomil fajnie rozgrywał piłkę, podania dochodziły, a teraz dużo strat własnych, błędy przy wyprowadzaniu piłki.
- To prawda, że to wszystko przyczyniło się do porażki. Musimy wyciągnąć wnioski, a na gorąco ciężko mi coś więcej powiedzieć. Każdy z nas liczył, że po ostatnim dobrym meczu teraz też będzie dobrze. Z takim nastawieniem wychodziliśmy na boisko. Nie kalkulowaliśmy, nie chcieliśmy się bronić, mieliśmy swoje sytuacje, ale mecz pokazał, że czegoś zabrakło. Mocno żałujemy, ale zrobimy wszystko żeby jak najszybciej się zrehabilitować.
OKS Stomil
on-line

