Karol Żwir: Nogą bym jej na pewno nie złapał

Po wygranej Stomilu Olsztyn 2:0 z GKS-em Jastrzębie po meczu na gorąco wypowiedział się kapitan olsztyńskiego zespołu Karol Żwir. W pierwszej połowie popisał się pięknym uderzeniem na 1:0.

Podsumuj mecz z GKS-em Jastrzębie.
- To był ciężki mecz. GKS sporo długich piłek grał, ale byliśmy dobrze przygotowani. Dobrze się broniliśmy i stworzyliśmy sobie kilka fajnych sytuacji, dwie wykorzystaliśmy i ciesz ty, że dalej tę passę podtrzymujemy.

Bardzo ładna bramka. Długo się zastanawiałeś, żeby zrobić to tak a nie inaczej?
- (śmiech - red.) Dużo czasu do zastanowienia się nie miałem, aczkolwiek to chyba było jedyne wyjście, żeby tak uderzyć, bo nogą bym jej na pewno nie złapał a była w zasięgu głowy. Dopiero jak się podnosiłem, widziałem, że piłka wpada do bramki. Super, że wpadło i dało nam wiatru w żagle. Myślę, że to był ważny moment. Fajnie, że te punkty zgarniamy, nieważne kto strzela, ważne, że zespół wygrywa.

W drugiej połowie była sytuacja, że około 20 minut GKS przejął inicjatywę. Czuliście, że mieliście wszystko pod kontrolą, czy mieliście gdzieś z tyłu głowy, że jest to tylko 1:0 i może inaczej się mecz potoczyć?
- Tak jak mówiłem, byliśmy gotowi na długie piłki przeciwnika. Szukali tylko stałego fragmentu gry, dostawali dużo tych stałych fragmentów. Myślę, że czasami za dużo, ale większego zagrożenia z tego nie było, więc może i z tyłu głowy było, że możemy stracić bramkę, ale robiliśmy swoje i konsekwentnie pracowaliśmy na tę drugą bramkę.

Trzynasty mecz bez porażki. Czujecie, ze te najbliższe mecze będa kluczowe przed ustawieniem klasyfikacji przed barażami?
- My przygotowujemy się tylko do następnego meczu, nie patrzymy co będzie za dwa, trzy mecze. Następny mecz jest najważniejszy, do niego przygotujemy się jak najlepiej i pojedziemy tam po trzy punkty.

Budujecie historię, bo Stomil taką passę w XXI wieku miał tylko raz.
- Bardzo miło i fajnie, że tak to wygląda. Mam nadzieję, że nie skończy się tylko na 13 meczach a będzie ich więcej.

Twoja zmiana wynikła z kontuzji?
- Nie, po prostu zmiana, nie wiem czemu, decyzja trenera.