Konferencja prasowa po meczu Stomil Olsztyn - GKS Jastrzębie 2:0

Piłkarze Stomilu Olsztyn wygrali 2:0 z GKS-em Jastrzębie. Po meczu odbyła się konferencja prasowa z udziałem piłkarzy obydwu drużyn.

Grzegorz Kurdziel, trener GKS-u:
- Można powiedzieć w skrócie: typowy Stomil. Świetnie opanowali prawo Murphy’ego, ale w takiej zmienionej formie. Jeżeli przeciwnik myśli, że ma mecz pod kontrolą, to Stomil strzeli bramkę. Wiedzieliśmy jak gra Stomil, często zdobywają bramki w kuriozalnych sytuacjach. Brawa dla tego zespołu, że wierzą to co robią. Są bardzo dobrze zorganizowani w grze defensywnej, świetnie wychodzą do kontrataków i z tych dwóch kontr straciliśmy bramki. Co z tego, że nasza gra była dobra, skoro nie byliśmy efektywni. Na koniec liczy się rezultat, a Stomil był skuteczniejszy. Za dużo nie mogę zarzucić swojemu zespołowi, mogę podziękować za sposób prowadzenia tego meczu. Przegraliśmy, bo podejmowaliśmy złe decyzje pod polem karnym przeciwnika. Byliśmy bardzo dużo razy w polu karnym. Doceniam bardzo organizację gry Stomilu w polu karnym, doceniam bronie, ale stworzyliśmy tyle pół szans, że jedną bramkę powinniśmy strzelić.

Szymon Grabowski, trener Stomilu:
- Przygotowując się do tego spotkania wiedzieliśmy jak ciężki pojedynek nas czeka, przede wszystkim walka w powietrzu, aspekty fizyczne i myślę, że dobrze odrobiliśmy zadanie. Niekoniecznie realizowaliśmy to przez dłuższy fragment gry. Pewne momenty, szczególnie w pierwszej połowie, mieliśmy dobre. Sebastian Szypulski strzelał nad poprzeczką i drugi moment to gol po bardzo sprawnej akcji całego zespołu. Za mało tego tego było, bo za bardzo oddaliśmy grze w powietrzu. Były momenty z którymi nie potrafiliśmy sobie poradzić, szybko sprowadzić piłkę do ziemi. W drugę połowę weszłiśmy słabiej, bo na zbyt dużo pozwoliliśmy gościom i nadal te piłki były wystrzeliwane w nasze pole karne. Kolejny raz trzeba pochwalić chłopaków za to jak się organizujemy, jak odpowiedzialnie gramy. Do dalszej pracy są aspekty jeżeli chodzi o utrzymanie się przy piłce czy rozegranie piłki po przechwytach. Wynik jest bardzo fajny, wszystko układa się po naszej myśli, ale nie popadamy w hurraoptymizm. Z pokorą pracujemy i nasze mankamenty będziemy się starali przekuć w pozytywy.

Dla Stomilu to 13. spotkanie bez porażki w II lidze, a Jakub Mądrzyk zachował 11. raz czyste konto.
- To są bardzo ważne rzeczy, nie tylko dla kibiców, a dla nas wszystkich, którzy dobrze życzą Stomilowi. Fajnie, że ci zawodnicy zapracowali na taką serię, bo to nie bierze się z przypadku, to nie jest szczeście, nie bierze sią ona sama z siebie. Ciężką pracą, zaangażowaniem i pokorą na to zapracowaliśmy. Zrobimy wszystko żeby zapracować na więcej i żeby historycy, kibice czy media dokopali troszeczkę dalej, kiedy była dłuższa seria.

W przerwie zszedł Filip Szabaciuk i Michał Karlikowski. To efekt żółtych kartek i tego, że goście szukali często stałych fragmentów gry?
- Tak, dokładnie. Obawialiśmy się kolejnych kartek, braliśmy pod uwagę jak to wyglądało w pierwszej połowie. Chcieliśmy żeby zawodnicy, którzy grają na wahadłach mieli chłodne głowy i podejmowali decyzje i interwencje bez żadnego zastanowienia.

Zmiana Karola Żwira też taktyczna?
- Wszyscy wchodzący są dobrymi zawodnikami. Wreszcie dzisiaj mieliśmy taką ławkę rezerwowych, że każdy z nich zasługuje na grę w wyjściowej jedenastce. Karol czy inni zawodnicy są ważni, ale zawsze będę kierował się dobre drużyny i moi zawodnicy też tak do tego podchodzą. Karol zrobił swoją robotę i dlatego możemy tutaj siedzieć zadowoleni.

Jak będą wyglądać przygotowania do sobotniego meczu ze Śląskiem Wrocław?
- W poniedziałek mamy trening, we wtorek dzień wolny i do piątku trenujemy i tego dnia wyjedziemy na mecz. Gdzie będziemy trenować? Takich informacji nie mam, nic się w tym temacie nie zmieniło, ale pracujemy dalej.