Stomil Olsztyn rozegrał w sobotę sparing z Chojniczanką Chojnice. Olsztyński zespół przegrał to spotkanie 1:3. Po meczu o komentarz poprosiliśmy trenera Kamila Kieresia.
Poproszę o komentarz do zakończonego sparingu.
- Był to przede wszystkim cenny sparing z bardzo mocnym rywalem, który jest faworytem rozgrywek. Taki sparing pokazuje pewne rzeczy, które u nas funkcjonują oraz te, które gdzieś tam nie funkcjonują. Pierwsza połowa nie była do końca dla nas pozytywna, chociaż "otwarcie" do 6 minuty, gdzie stworzyliśmy sobie dobrą sytuację, ale następnie strata bramki po stałym fragmencie spowodowała, że na kolejne 15 minut gdzieś zniknęliśmy. Zabrakło nam agresji. Przeciwnik to wykorzystał i zdobył drugą bramkę. Pozytywne było jednak to, że tak gdzieś od 20 minuty drużyna zaczęła grać agresywnie. Mimo niekorzystnego wyniku starać się budować akcje. Druga połowa, inny skład, bo tak trzeba też to rozpatrywać, poprawa gry była zdecydowana. Były takie fragmenty gry, gdzie byliśmy zespołem bardziej dominującym w posiadaniu piłki, również tym, który akcje bardziej starał się konstruować. Zdobyliśmy bramkę. Mieliśmy również szansę na wyrównanie, ale niestety błąd w końcówce sprawił, że ten mecz przegrywamy. Takie sparingi pokazują, co trzeba poprawić w grze oraz w strukturze budowania drużyny.
Nie było kilku zawodników, m.in. Daniego Ramireza, Marcela Ziemanna. Jaki był powód?
- Wiadomo, że taka codzienna praca powoduje, że są urazy. Nie są one groźne. Ziemann odczuwa doległość stłuczenia stawu skokowego po meczu z Widzewem. Cały tydzień pracuje indywidualnie. Zrobiliśmy badania, nic złego się nie dzieje, także od wtorku wraca do pracy. Dani Ramirez ma taki uraz, który nie pozwala mu trenować. Tutaj również mam nadzieję, że w najbliższym czasie do nas wróci.
Co z Pawłem Abbottem?
- Paweł jest zawodnikiem, który dopiero wrócił po kontuzji i nie jest gotowy do występów w sparingach.
Kadra zespołu jest już zamknięta na rundę wiosenną, czy też może przewiduje pan jeszcze jakieś transfery?
- Dopóki okienko transferowe jest otwarte także nie można mówić, że nie będzie transferów. Tak samo w tym momencie nie powiem, że będą. Powiedzmy tak: okienko jest otwarte.
W czwartek wyjeżdżacie do Gdańska. Czy tam będzie możliwość potrenowania na naturalnej nawierzchni?
- Te wyjazdy, które ostatnio zdominowały plan przygotowań to jest też, powiedzmy tak, temat zastępczy. Tak się umawialiśmy: jeżeli nie będzie obozu, a nie było, to będzie kilka wyjazdów. Trochę teraz podróżujemy, trochę robimy kilometrów. We czwartek jedziemy do Gdańska. Na piątek mamy zaplanowany trening na boisku trawiastym, ale tak do końca to pogoda pokaże, czy będziemy na nim trenować. Jeżeli pogoda nie pozwoli to mamy przygotowany warinat zastępczy boiska stucznego, ale w sobotę powinniśmy na pewno zagrać sparing z Lechią Gdańsk.