Artykuł

Piotr Gurzęda. Fot. Łukasz Kozłowski

Piotr Gurzęda. Fot. Łukasz Kozłowski

Konferencja prasowa po meczu Stomil Olsztyn - Victoria Sulejówek 2:1

wczoraj, 21:20   paju, em   0  

Stomil Olsztyn wygrał 2:1 z Victorią Sulejówek. Po meczu odbyła się tradycyjna konferencja prasowa.

Łukasz Ryczkowski, trener Victorii:
- Ciężko znaleźć słowa na to, co wydarzyło się w Olsztynie. Wiemy, jaka jest nasza sytuacja oraz przeciwnika, bo walczymy o utrzymanie. Przyjechaliśmy w jasnym celu zdobycia trzech punktów. I to, że byliśmy stroną przeważającą, tak jak wielu w spotkaniach, zabrakło konkretów w polu karnym - ostatniego zagrania, parcia do zdobycia bramki, to jest najważniejsze i tym wykazał się Stomil w ostatniej akcji meczu.

Piotr Gurzęda, trener Stomilu:
- Nie ma za bardzo co komentować, strzeliliśmy gola dające nam zwycięstwo. Fajne jest to, że zespół chciał to trafienie uzyskać, bo od tego trzeba zacząć, że poszli w pole karne i była to ostatnia szansa na zwycięstwo. W poprzedniej wypowiedzi stwierdziłem, że nie lubię takiego stwierdzenia jak "udało się", gdyż wskazuje to na dzieło przypadku. Mecz wyglądał tak, że męczyliśmy się, jeśli chodzi o grę piłką. Przytrafiało się też dużo niedokładności. Po strzelonym golu wyglądało to lepiej. Bardziej to wynikało z presji, którą odczuwaliśmy, niż z braku umiejętności. Ożywił nas gol na 1:0. Początek drugiej połowy nie najgorszy. Z biegiem czasu podświadomie broniliśmy wyniku i dlatego tak to wyglądało, tak myśle. Za dużo sił straciliśmy na obronę i brakowało siły w ataku. Cieszymy się ze zwycięstwa.

Emil Marecki (stomil.olsztyn.pl): I tak chyba będziemy męczyć się do końca sezonu, ale nikt nie będzie miał o to pretensji, jeśli każdy mecz będziemy kończyć zwycięstwem.
- Mało osób, statystycy, ludzie, którzy patrzą bardziej w przekroju całego sezonu, będą o tym pamiętać. Zwycięstwo jest zwycięstwo i nikt raczej nie będzie wspominał w jakim stylu to zwycięstwo przyszło. Wygrywasz, to ty piszesz historię, taka jest prawda.

Emil Marecki (stomil.olsztyn.pl): Po meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki pytałem, dlaczego zespół nie potrafi wygrać dwa razy z rzędu w II lidze. To teraz zapytam jak smakuje pierwsza taka sytuacja w tym sezonie. Dwie wygrane w jednym tygodniu.
- To był może problem w tym, że było za dużo przerwy (śmiech - red.). Wyszliśmy, wygraliśmy i chciałbym żeby tak było do końca sezonu. Może chcieli zrobić wam na złość jak słuchali ostatniej konferencji (śmiech - red.)?

Emil Marecki (stomil.olsztyn.pl): Trenerze ja pytam jak to smakuje?
- Jak każde zwycięstwo! Cieszymy się, ale już myślimy, co nas czeka w następnym tygodniu. To zwycięstwo dużo nam daje, ale jeszcze tych meczów trochę zostało, i ciężki bój przed nami, żeby się utrzymać.

Andrzej Ukleja (stomil.olsztyn.pl): Gratulacje, to ważne trzy punkty. Czy jest trener zadowolony ze swoich zmienników? Obserwując z boku, to wyglądało, że zmiennicy Victorii więcej dali swojemu zespołowi, mimo, że przegrali.
- Zmiany, które zrobiliśmy, mogły dać więcej. To są trudne momenty, gdzie zespół się broni całą jedenastką i piłka lata ci koło głowy. To są ciężkie momenty, zwłaszcza dla młodych zawodników. "Siona" (Kacper Sionkowski - red.) nie trenował od meczu z Pelikanem, gdzie złapał kontuzję. Tutaj liczyliśmy na więcej, ale nie mam do niego pretensji, i uważam, że górne piłki wyglądały lepiej po jego wyjściu. Co do "Karpia" (Jakub Karpiński - red.), to wiemy, że skrzydło to nie jest jego docelowa pozycja. Musimy popracować co do jego ustawienia w defensywie. Co do jakości piłkarskiej, to parę błędów popełniliśmy. Z przekroju całego sezonu tak to wyglądało. W Płocku dał dobrą zmianę, wygrał wiele pojedynków, oddał strzał, był ruchliwy, zdobywał przestrzeń. Ten mecz się różnił od poprzedniego. Raz ta zmiana coś pomoże, raz nie. Analizujemy, staramy się z tych chłopaków wyciągnąć jak najwięcej. Czasami jest dobrze, a czasami jak dzisiaj.

Andrzej Ukleja (stomil.olsztyn.pl): Jak wygląda sytuacja ze zdrowiem Jakuba Orpika i Karola Żwira?
- Kuba Orpik ma cały czas naderwany mięsień czworogłowy. To silny mięsień i jakoś się trzyma. Rozmawialiśmy przed meczem, wziął środki przeciwbólowe, powiedział, że chce zagrać. To końcówka sezonu, jak się zerwie, to się zerwie i będziemy myśleć co dalej. Z Karolem Żwirem jest ciągle ten sam problem. Leczą się, chodzą do fizjoterapeutów, kleimy ich, mówiąc kolokwialnie mówiąc. Nie wiem jak w przyszłym meczu, czy zagrają. Pewnie będziemy wiedzieć w dniu meczu.

Magdalena Gawrońska (stomil.olsztyn.pl): W kolejnym meczu po strzelonej bramce cofamy się, ale jak trener mówi, to nie jest taktyka na mecz, to co jest tego przyczyną? Co zrobić, żeby zawodnicy poszli za ciosem, strzelili drugą bramkę i żeby było spokojniej.
- Jeszcze do tego dążę jak to zrobić. Jest jedenastu na boisku, jeden-dwóch pójdzie, a reszta niekoniecznie. Jak ktoś widzi, że to nic nie daje, to podświadomie reaguje jak zespół. To nie jest nasza taktyka, żeby strzelić i się zamurować. Jeżeli chodzi o siły, to wiadomo, że praktycznie każdy mecz gramy tym samym składem. Ciężko mi powiedzieć. W moim odczuciu najważniejsze są trzy punkty. Ja też bym chciał żeby zespół grał widowiskowo, wysoko odbierał piłkę. Czasami to wynika z profilu piłkarzy, czasami presujemy inną grupą ludzi, to inna jest dynamika. Trzeba oddać przeciwinkowi, że mają jakość. Grają od tyłu, wykorzystując bramkarza. Liczą na ruchy przeciwstawne. Ich napastnik odrywał się od stoperów, drugi wiązał naszych stoperów. To jest klasa zespołu przeciwnika, że udało im się nas zamknąć. Teraz bardziej myślimy o regeneracji, niż o niż rozwijać cechy motoryczne.

Patronite Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl

Więcej informacji o meczu:

Tagi: Stomil Olsztyn, Victoria Sulejówek, konferencja prasowa, komentarz po meczu, Piotr Gurzęda, Łukasz Ryczkowski



Komentarze

Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!

Dodaj swój komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz. Zaloguj się tutaj.


Zostań fanem

...i bądź na bieżąco!