Piłkarze Stomilu Olsztyn walczący o pozostanie w II lidze zrobili kolejny krok w kierunku… III ligi. Podopieczni Grzegorza Lecha przegrali szesnaste spotkanie w tym sezonie. Tym razem przegrali 0:2 w Kołobrzegu z miejscową Kotwicą.
Szkoleniowiec Grzegorz Lech w meczu z Kotwicą Kołobrzeg dokonał dwóch zmian w porównaniu z wygranym (1:0) meczem z Lechem II Poznań. Do wyjściowego składu powrócił Piotr Kurbiel oraz Michał Karlikowski. Ten pierwszy w ostatnim meczu strzelił zwycięską bramkę i tym samym stał się najlepszym strzelcem zespołu z pięcioma bramkami na koncie. W podstawowej jedenastce Kotwicy Kołobrzeg zabrakło byłego piłkarza Stomilu Tomasza Wełny, który ma problemy zdrowotne. Od początku zagrał inny zawodnik związany z naszym klubem - Maciej Dampc.
Pierwsza połowa podobnie jak w ostatnich dwóch spotkaniach nie przyniosła goli. Początek zdecydowanie należał do Stomilu, który miał kilka groźnych sytuacji, m.in. Dawid Retlewski mógł szybko wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Przez całe 45. minut więcej akcji mieli jednak gospodarze, Miłosz Garstkiewicz dwoił się i troił, żeby w Kołobrzegu nie wpuścić gola. Przypomnijmy, że młodzieżowy bramkarz jest wypożyczony właśnie z Kotwicy.
Na początku drugiej połowy trochę się działo na boisku, ale żadna z drużyn z gry nie potrafiła otworzyć wyniku. Najbliżej był Dawid Retlewski, który otrzymał prostopadłe podanie od Filipa Wójcika, ale napastnik Stomilu trafił prosto w bramkarza. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 76. minucie. Z rzutu wolnego dośrodkował Łukasz Kosakiewicz, a do bramki trafił Filip Kozłowski. W doliczonym czasie gry drugiego gola strzelił Olaf Nowak.
Stomil mecz kończył w dziewiątkę po tym jak za dwie żółte kartki z boiska wyleciał najpierw Karol Żwir, a potem Filip Wójcik. Tych dwóch piłkarzy nie zobaczymy w dwóch kolejnych spotkaniach (11. i 12. napomnianie).
- Gratuluję zwycięstwa gospodarzom - mówił po meczu Grzegorz Lech, trener Stomilu. - Przyjechaliśmy walczyć o swoje cele, Kotwica na drugim biegunie (walczyć) o swoje. Dwie drużyny miały przygotowany swój sposób na ten mecz. Mecz nie był obfity w sytuacje stuprocentowe, różnica była przy jednym rzucie wolnym, bo nie może się tak wydarzyć, że zawodnik z 11. metra wykańcza akcję. My mieliśmy, grając w 9, taką samą sytuację, nie strzelamy jej i przegrywamy ten mecz 2:0 po szalonej końcówce.
Dla olsztyńskiego zespołu była to szesnasta porażka w tym sezonie i nadal zajmujemy przedostatnie miejsce ligowej tabeli. W kolejnym meczu Stomil Olsztyn zagra u siebie z Olimpią Grudziądz. Mecz zaplanowano na następną niedzielę (12 maja 2024 roku) o godzinie 14:30.