Przerwa między sezonami to okres, w którym chyba nigdy w Stomilu nie było spokojnie. Lato 2000 roku tradycyjnie przyniosło zmiany. Rubryka odeszli była niestety dłuższa niż przyszli. Z Olsztynem pożegnali się między innymi: Cezary Kucharski, Bartosz Jurkowski, Zbigniew Małkowski, czy Łukasz Gorszkow. Pracę w stolicy Warmii zakończył również trener Bogusław Kaczmarek.
Lokalne i nie tylko media żyły w tamtym okresie transferem Małkowskiego do Feyenoordu Rotterdam. Walka o podział uzyskanych z tytułu transferu pieniędzy pomiędzy piłkarzami, trenerami, a właścicielami firmy Halex nadawała się do rubryki kryminalnej, a nie do pism sportowych. W takich burzliwych okolicznościach przed włodarzami OKS-u stanęło ciężkie zadanie skompletowanie drużyny zdolnej do gry w I lidze.
Zawodnikami miał dowodzić Zdzisław Podedworny, jednak chyba wystraszył się misji ratowania ekstraklasy w Olsztynie i zrezygnował z posady pierwszego szkoleniowca "Biało-niebieskich", jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych. Jego następcą został Stanisław "Paweł" Dawidczyński, trener mający w przeszłości już przyjemność pracy w Stomilu. Nowy trener olsztynian miał zaledwie 3 tygodnie na przygotowanie drużyny do ligi. Kibice, którzy 22 lipca wybrali się na inaugurację sezonu, nie wiedzieli jakiej gry można oczekiwać od olsztyńskich piłkarzy.
W pierwszej kolejce przeciwnikiem "Dumy Warmii" była Odra Wodzisław i ciężko było wskazać faworyta tego pojedynku. Trener Dawidczyński do gry w pierwszej jedenastce desygnował siedmiu piłkarzy, którzy na wiosnę grali w innych klubach. Początek meczu należał do gości. Dobre sytuacje stwarzali Michał Chałbiński i Paweł Sibik, jednak debiutujący tego dnia w bramce Stomilu Andrzej Krzyształowicz nie dał się zaskoczyć. Po dośrodkowaniu kolejnego debiutanta, Dariusza Marca w 26 minucie, pierwszą bramkę tego dnia strzelił Paweł Holc. Niestety już osiem minut później stan meczu wyrównał napastnik Odry Michał Chałbiński. Remis 1:1 utrzymał się do końca pierwszej połowy spotkania.
Druga część meczu rozpoczęła się od mocnego uderzeniu olsztynian, a dokładniej mówiąc powracającego po rocznej przerwie do Olsztyna Rafała Szweda. Po jego silnym strzale z około 30 metrów, gospodarze w 46 minucie ponowni wyszli na prowadzenie. Po stracie bramki goście rzucili się do ataków, narażając się na groźne kontry "Biało-niebieskich". Po jednej z nich faulowany został w polu karnym kolejny nowy nabytek Stomilu Maciej Sawicki. Jedenastkęna bramkę zamienił Paweł Holc, ustalając wynik meczu na trzy do jednego.
Przebudowany Stomil udanie zainaugurował sezon 2000/2001. Jedne zwycięstwo oczywiście nie rozwiązało wszytskich problemów, ale olsztyńscy kibice zaczęli mieć nadzieję, że odmieniony Stomil nie będzie dostarczycielem punktów.
Cdn.
Łukasz Żukowski