Przed sobotnim spotkaniem Stomil Olsztyn - Bytovia Bytów były bramkarz "Dumy Warmii" Paweł Charbicki został uhonorowany przez władze klubu. Otrzymał kwiaty oraz pamiątkową koszulkę ze swoim nazwiskiem.
Paweł Charbicki urodził się 6 listopada 1965 r. w Łodzi. Do Stomilu trafił w listopadzie 1987 roku i grał w naszym klubie przez 10 lat.
- To była miła uroczystość - wspomina początek sobotniego spotkania. - Czuję się doceniony. Chciałbym podziękować prezesowi, że miał fajny pomysł, że młodym kibicom przybliża historię klubu. To jest fajne działanie. Tradycję trzeba pielęgnować, z szacunku dla klubu i jego barw. Młodzi kibice w pewnym momencie będą chcieli zainteresować się historią i tożsamością swojego klubu. Zawsze to pozytywnie oddziałuje, bo będą utożsamiać się z klubem, który ma pewne tradycje i w przeszłości miał osiągnięcia. Klub jest przecież kojarzony w Polsce.
Stomil Olsztyn wygrał w sobotę 3:2 z Bytovią Bytów. - Spotkanie było bardzo ciekawe - mówi Charbicki. - Końcówka była bardzo nerwowa. Prowadziliśmy do przerwy 3:0, była duża skuteczność i wydawałoby się, że spokojnie będzie kontrolować do końca. Po przerwie Bytovia przycisnęła, udało im się strzelić dwie bramki i było nerwowo. Najważniejsze, że wygraliśmy i zdobyliśmy ważne trzy punkty. Każde zwycięstwo temu zespołowi pomoże w jego sytuacji. Jest sportowy potencjał na tę ligę. Należy się martwić tylko o sprawy organizacyjnie.