Po meczu Bytovia Bytów - Stomil Olsztyn o komentarz poprosiliśmy Pawła Głowackiego.
- Pierwsza połowa na pewno nie wyglądał tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Nie było jakiejś wielkiej przewagi Bytovii, co prawda strzelili nam bramkę, ale trzeba przyznać, że tak naprawdę sami ją sobie strzeliliśmy. Remisz dostał takiego "konika" od Irakliego i chciał ją wybić, piłka odbiła się jeszcze od zawodnika Bytovii i strzelili nam praktycznie do pustej bramki. Musimy się wystrzegać takich błędów, bo nie przystoi nam tracić takich głupich bramek. Trzeba tez powiedzieć, że to była jedyna tak naprawdę klarowna sytuacja Bytovii, może mieli tam coś ze stałych fragmentów gry, ale nie zagrozili nam tak naprawdę. Szkoda, bo druga połowa w naszym wykonaniu na pewno lepsza, zdobyliśmy przewagę, przejęliśmy inicjatywę i stworzyliśmy parę sytuacji, po których strzelamy jedną bramkę. Szkoda, że nie dało to nam trzech punktów, bo myślę, że na to zasłużyliśmy w tym meczu. Niestety, głupi błąd i wracamy do domu z jednym punktem, choć z drugiej strony trzeba ten punkt uszanować, bo każdy punkt na wyjeździe trzeba szanować. Jedziemy teraz do Zawiszy na ciężki teren, ale postaramy się przywieźć trzy punkty.