Po meczu Stomil Olsztyn - Zawisza Bydgoszcz rozmawialiśmy z pomocnikiem Stomilu Piotrem Głowackim.
Spotkanie diametralnie różne od tego w Głogowie. Powalczyliście i było to widać na boisku.
- Przede wszystkim, było widać agresję w naszej grze, czyli tego, czego zabrakło w Głogowie. Gdy analizowałem na gorąco ten poprzedni mecz, to doszło do mnie to, że byliśmy za mało agresywni i możemy ta agresją wygrywać mecze, czy też je remisować. W każdym meczu musimy prezentować taką postawę i w końcu da nam to zwycięstwa.
Wszedłeś do pierwszego składu i cały czas się w nim utrzymujesz.
- Jest nas teraz niewielu, wypadł jeszcze Łukasz Suchocki. Tak jak każdy chcę grać jak najwięcej, czy to w pierwszym składzie, czy to wchodząc z ławki. Na pewno lepiej się czuję, gdy wychodzę w pierwszym składzie i mam więcej czasu na pokazanie umiejętności.
Nie strzelasz ostatnio, a chyba wszyscy czekają na twoje strzały z dystansu z lewej nogi?
- Też na to czekam. Próbowałem dzisiaj zejścia do prawej strony i zejścia do środka i strzały z lewej nogi. Być może odbędę też jakąś rozmowę z trenerem i poproszę o pozwolenie częstszej zmiany stron, by móc wykorzystać ten atut. Sam jestem świadom, że tych bramek nie jest za wiele i chciałbym strzelać ich więcej.
Z lewej strony wystąpił dziś Jarek Ratajczak i widać było, że stanowicie we dwóch koło zamachowe ofensywy zespołu.
- Z Jarkiem współpraca układa się nam bardzo dobrze. Szczególnie w defensywie, bo w każdym meczy, gdy gramy razem, prawa strona przeciwnika ma ciężkie zadanie z nami. Jeśli chodzi o ofensywę, to Jarek lubi grac do przodu, staram się robić mu miejsce i by wykorzystać jego dobre dośrodkowania lewą nogą.
Przed Wami seria ciężkich meczów. Co przewidujesz na te spotkania?
- Może będę nudny w tym co powiem, ale każde spotkanie w tej lidze jest bardzo podobne. Jeżeli zagramy tak agresywnie jak dzisiaj, to na pewno jesteśmy w stanie zdobyć punkty. W tej lidze każdy z każdym może wygrać. Nie jest powiedziane, że przyjedzie do nas Arka, czy pojedziemy do Płocka i jesteśmy z góry skazani na porażkę. Agresywna gra do końca sezonu i na pewno będą dobre wyniki.
Jak podchodzisz do faktu, że na wiosnę jeszcze nie wygraliście?
- Gdzieś z tyłu głowy może to siedzieć. Możemy sobie gdybać, ale gdyby nie ta stracona głupio bramka , to myślę, że byśmy wygrali to spotkanie. fajnie zagraliśmy w defensywie i przeciwnik nie stworzyłby sobie takiej typowej, stuprocentowej sytuacji.