W maju 1974 roku walczący o utrzymanie w II lidze Stomil Olsztyn rozegrał u siebie bardzo ważny mecz z Hutnikiem Kraków. Olsztynianie po bardzo dobrym spotkaniu, w obecności 3,5 tys. widzów na stadionie Warmii rozgromili hutniczy zespół 3:0.
Gazeta Olsztyńska mocno wyróżniła po tym meczu Bogusława Błachowskiego, strzelca dwóch bramek, ale swoją, bardzo ważną rolę odegrał też Janusz Kupcewicz, który do bramki dołożył asystę. To było bardzo dobre spotkanie zespołu trenera Leona Wolnego, szczególnie w drugiej odsłonie meczu. Wynik zarówno radosny, jak i zaskakujący, bo Stomil tułał się w niższych rejonach tabeli i nie mógł być pewny ligowego bytu.
Mecz rozpoczął się z pięciominutowym opóźnieniem ponieważ goście nie posiadali rezerwowego kompletu getrów. Pierwsze dwadzieścia minut meczu to huraganowe ataki bardzo dobrze dysponowanego Stomilu. Już w 1. minucie bramkarza gości próbował zaskoczyć Janusz Mochola, po czterech następnych Jan Perlejewski. Po 20. minucie prym zaczęli wieść gracze z Nowej Huty, którzy opanowali środek pola, lecz ich akcje kończyły się na 16 metrze, albo świetnie w bramce spisywał się Rudolf Berger. Po okresie przewagi gości pierwsze skrzypce zaczął grać Bogusław Błachowski, który najpierw trafił w poprzeczkę, a w 38. minucie już się nie pomylił i wyprowadził Stomil na prowadzenie.
Dobrze zakończona pierwsza połowa dodała animuszu gospodarzom, którzy ze zdwojoną siłą atakowali bramkę krakowian. W 53. i 54. minucie z ładnej strony zaprezentowali się bracia Kupcewiczowie. Najpierw Zbigniew dobrze uderzał, lecz zabrakło kilku centymetrów, następnie po strzale Janusza, który minął trzech obrońców, piłka zatrzymała się na słupku, a dobitkę wybił z linii zawodnik gości. Po chwili Janusz Kupcewicz mógł zaliczyć asystę, lecz strzał Jana Perlejewskiego bramkarz Hutnika obronił nogami.
W 65. minucie w rolach głównych wystąpili juniorzy, czyli Janusz Kupcewicz i Zbigniew Kubelski. Kubelski podawał, Kupcewicz wpakował piłkę do bramki. Wynik meczu ustalił w 74. minucie Błachowski, któremu dogrywał nie kto inny, jak Janusz Kupcewicz.
Wygrana z Hutnikiem pozwoliła podopiecznym trenera Wolnego poważnie myśleć o szansach na utrzymanie na zapleczu ekstraklasy, co ostatecznie się udało lepszym bilansem bramek od Warty Poznań i w następny sezon Stomil ponownie rozpoczął na szczeblu II ligi.
- Stomil Olsztyn - Hutnik Kraków 3:0 (1:0)
1:0 - Bogusław Błachowski (38), 2:0 - Janusz Kupcewicz (65), 3:0 - Bogusław Błachowski (74)
Stomil Olsztyn: Rudolf Berger (80 Marek Szczech) - Janusz Mochola, Mirosław Tryba, Józef Przybysz, Zbigniew Sosnowski, Zbigniew Kubelski, Tadeusz Misiak, Janusz Kupcewicz, Zbigniew Kupcewicz, Bogusław Błachowski, Jan Perlejewski.