Stomil Olsztyn wygrał 2:1 z Skrą Częstochowa i dzięki temu wydostał się z strefy spadkowej II ligi. Olsztynianie wygrali po bramkach Filipa Wójcika i Piotr Kurbiela.
Piłkarze Stomilu Olsztyn mający nóż na gardle wygrali przed własną publicznością z Skrą Częstochowa. Po spotkaniu trener Janusz Bucholc nie był jednak zadowolony z gry swojego zespołu. Komplet punktów sprawił, że Stomil wydostał się z strefy spadkowej II ligi.
Olsztyński zespół spadł na miejsce spadkowe po piątkowych wynikach 16. kolejki II ligi. Olsztynianie wychodząc na boisko w sobotni wieczór przy al. Piłsudskiego 69a wiedział, że musi wygrać mecz z Skrą jeżeli nie chce być na miejscu spadkowym do III ligi.
Trener Janusz Bucholc nie zaskoczył wyjściową na to spotkanie. W miejsce pauzującego za żółte kartki Huberta Krawczuna zobaczyliśmy od 1. minuty Dawida Pietraszkiewicza. Łącznie na cztery spotkania zdyskwalifikowany został Lukáš Kubáň, więc jego jeszcze długo nie zobaczymy w barwach Stomilu. Kontuzje wykluczyły z gry Jana Szpaderskiego oraz Łukasza Szramowskiego. W kadrze gości od początku grał były zawodnik Stomilu - Mateusz Maćkowiak.
Stomil od początku ruszył na bramkę rywali. W 3. minucie spotkania po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Filia Wójciak, piłkę na środek zgrał Karol Żwir, a tam Dawid Pietraszkiewicz z bliskiej odległości trafił… w obrońcę Stomilu Huberta Sadowskiego.
Chwilę później Filip Laskowski odbierając piłkę rywalowi został faulowany w okolicach 25 metra. Do piłki podszedł Filip Wójcik i fantastycznym uderzeniem wpakował piłkę prosto w okienko. Sam David Beckham nie powstydziłby się takiego uderzenia.
Olsztynianie w 15. minucie powinni podwyższyć prowadzenie. Karol Żwir popisał się fantastycznym podaniem i sam na sam z bramkarzem znalazł się autor pierwszego trafienia Filip Wójcik. Teraz będą w idealnej sytuacji trafił tylko w słupek, a mógł też wycofać piłkę do nadbiegającego Piotr Kurbiela.
W przerwie spotkania szkoleniowiec Janusz Bucholc dokonał jednej zmiany. Yūdai Shinonaga pojawił się w miejsce Dawida Pietraszkiewicza.
W drugiej połowie Skra cały czas dążyła do wyrównania i udało im się to w 70. minucie spotkania. Bramkę na 1:1 strzelił Jan Ciućka, który najwyżej wyskoczył w polu karnym i głową trafił do bramki strzeżonej przez Łukasza Jakubowskiego.
Stomil bardzo szybko zareagował na niepowodzenie. Filip Wójcik na raty dośrodkował w pole karne, a kompletnie niekryty Piotr Kurbiel głową wpakował piłkę do siatki.
W 83. minucie arbiter Radosław Trochimiuk z Przasnysza podyktował rzut karny dla gości, po tym jak piłką w twarz został trafiony Filip Laskowski. Po pięciu minutach protestów olsztyńskich zawodników i pokazywaniu przez Laskowskiego utraconego w tej sytuacji zęba arbiter cofnął swoją decyzję. Nie przeszkodziło mu to jednak w ukaraniu żółtymi kartkami Filipa Wójcika oraz Zbigniewa Małkowskiego (trener bramkarzy Stomilu).
Już w najbliższą środę (8 listopada 2023 roku) Stomil nadrobi ligowe zaległości. Olsztynianie we Wronkach zagrają z Lechem II Poznań.