W sobotę obrońca OKS Stomilowcy Olsztyn Tomasz Romaniewicz wziął ślub. Dzień później jego koledzy zgotowali mu znakomity prezent pokonując na wyjeździe zespół Strażaka 3:1 (1:0).
Do drugiego spotkania w rozgrywkach A-klasy podopieczni Kuby Kacperskiego wyszli bardzo zdeterminowani. Znali bowiem zespół Strażaka z wielu sparingów. Już w 10. minucie mogła paść pierwsza bramka, jednak w sytuacji sam na sam olsztyński napastnik, Paweł Kacprzykowski, trafił w wychodzącego bramkarza gospodarzy. Chwilę później ten sam zawodnik mógł wpisać się na listę strzelców, jednak nie potrafił skierować piłki do pustej bramki z... dwóch metrów. W 18 minucie Stomilowcy objęli prowadzenie po strzale z 12 metrów Łukasza Jędrzejewskiego. Druga połowa zmusiła do bardziej zdecydowanych ataków zespół Strażaka Gryźliny. Kilka razy olsztyńska obrona była w poważnych tarapatach. Olsztynianie przytrzymali jednak opór gospodarzy. Kiedy tener Kacperski chciał już zdejmować dość nieporadnie grającego Pawła Kacprzykowskiego, ten jakby porażony, zdobył w ciągu dwóch minut dwie bramki. Honorowe trafienie na kilka minut przed końcem w zamieszaniu na polu karnym zdobył Słodownik.
Autor: kru